Cześć Mam możliwość kupna motocykla jak w temacie, rocznik 92, w którym daje się słyszeć stukanie w dolnej części silnika przy niskich obrotach. Po rozebraniu silnika okazało się że winę ponoszą panewki korbowodowe, a dokładniej rysa na wale pod jedną z nich. Człowiek któy chce mi sprzedać ten motocykl, twierdzi że Kawasaki dopuszcza 3 wymiary panewek serwisowych. Mówi że zrobi lekki szlif wału na odpowiednich czopach, wymieni panewki przy wszystkich (czyli dwóch) korbowodach na nieco grubsze i moto powinno być już "zdrowe". Obdzwoniłem chyba z ośmiu dealerów Kawy. Sześciu z nich powiedziało mi, żebym się popukał w głowę, nie ma czegoś takiego jak nadwymiarowe panewki. Jeden z nich nawet twierdził że nie ma takiego motocykla jak GPZ 500S (sic!). Ale jako że żyjemy w XXI wieku, mamy dostęp do ogólno światowej pajęczyny i nie jestesmy zdani na łaskę "pani w okienku", możemy przemilczeć niekompetencję "autoryzowanych serwisów" i samemu poszukać informacji. Takowe znalzłem pod adresem www.ex500.com.ar O tym że takie panewki istneją ostatecznie przekonały mnie 2 serwisy Kawy, Jeden na Bema w Wawie, drugi w Łodzi. Podano mi nawet ich ceny. Jednak panowie twierdzili, że ogólnie wałów w japończykach się nie szlifuje. I tu stawiam zasadnicze pytanie (do tych, którzy wytrwali) - czy faktycznie nie robi się szlifów wałów w motocyklach ze wschodu? Czy taka stosunkowo niedroga (w samochodzie) naprawa jak wymiana panewek i przeszlifowanie wału jest w moto skazana na niepowodzenie? Czy ktoś z Was coś takiego w ogóle robił? Pomóżcie, bo jestem w kropce :?