Mam Kawasaki ER-5 z 1997 roku i pewnego dnia pojechalem do kolegi ale juz nie moglem wrocic moim motorem bo za cholere nie chcial odpalic! Akumulator jest wpożądku bo rozrusznik kręci jak cholera, ale silnik nie chce zaskoczyc. Jak probowalem na poczatku to jeszcze jakby chwilami zaskakiwal, tak ze skoczyla troche wskazowka od obrotomieza, ale teraz juz nic, rozrusznik kreci nadal ale obrotomierz nawet nie drgnie... nie wiem co moze byc, moze zapchal sie przewod paliwowoy, albo moze kranik sie spieprzyl bo wtedy jak wyjezdzalem z domu to wlaczylem na kraniku rezerwe przejechalem z pol kilometra, zgasilem go i juz od tamtej pory nie pali... albo moze jest w nim jakies zabezpiecznie co odcina paliwo jak np. probuje sie przsunac motor jak jest zablokowana kierownica bo akurat wtedy przed jazda moj ojciec zeby dostac sie swojego motoru z garazu przesunol troche mojego... Pomożecie? Albo chciaz powiedzcie mi gdzie jest jakis dobry serwis, gdzies w okolicach Siedlec, Lublina...