Nikt chyba nie wspominal o tym, ale warto czasem sprawdzic czy motocykl nie jest..zajety przez komornika. Mi sie akurat to przytrafilo, dowiedzialem sie dopiero przy odmowie rejestracji(zadnego stempla w dowodzie nie bylo).cale szczescie wyglada na to ze to sprawa mandatow za parkowanie i wlasciciel zapewnil ze sie tym zajmie, bo sam nie wiedzial. ale moglo byc gorzej.oczywiscie sprzedaz pojazdu zajetago przez komornika jest przestepstwem,ale z tego co w necie wyszukalem dochodzenie w sadzie jest jak wiadomo meczace, a niekiedy pojazd jest zabierany itp...takze syf.przestrzegam, bo sam nie wiedzialem ze takie rzxeczy sie sprawdza.