Ja osobiście miałem podobną historię. Śmigałem sobie po polnej drodze, a jak podjeżdżałem pod górkę zobaczyłem gliny (od kilku dni czaili na mnie). Miałem szansę im uciec, ale tylko ja mam taki motorek w okolicy więc pojechałem w ich stronę. Kazali zgasić mi silnik, a potem zapytali o prawko i papiery. Oczywiście nie miałem, bo papiery w tłumaczeniu, a o prawku nawet nie myśle. Jeden pałkarz był spoko, bo przyznał mi rację, że to droga niepubliczna, ale dowalił się o to, że nie jest zarejestrowany, nie miałem włączonych świateł, nie mam OC i prawka. Drugi pałkarz chciał dzwonić po lawetę, ale jakoś obeszło się bez. Podyskutowałem chwile z nimi, jeden z nich pytał się o rocznik i ile dałem za moto (to mnie rozwaliło na maxa :) ). Powiedzieli, że muszę jak najszybciej zarejstrować, bo motor bez OC nawet nie może stać pod domem. Zapytałem się ich czy mogę chociaż do domu dojechać, pozwolili mi (z tego też śmieje się do teraz :icon_razz:). A więc morał jest taki, nawet na polnych drogach idt nie ma co szaleć, bo jak uprą się to udupią. Teraz rejestruje moto i spróbuje wymotać na 50 ccm :P Pzdr