Krazen

Dziś około 10 jadąc katamaranem trasą z Rawy Mazowieckiej do Łodzi (na Moto Weteran Bazar) byłem świadkiem wielce nieprzyjemnej sceny. Jadąć przez Jeżów z daleka zobaczyłem policjanta kierującego ruchem i grupkę gapiów, więc pomyślałem że jakiś motocyklista może dziś do Łodzi nie dotrzeć. Niestety moje przypuszczenia okazały się słuszne, na krawężniku leżał żółty naked (chyba GS500, ale głowy nie dam), na noszach wnoszono jedną osobę do karetki, a drugą reanimowano. Kilka minut później wyprzedziła mnie karetka jadąca do szpitala w Brzezinach. Jeszcze nigdy nie widziałem żeby karetka tak zasuwała. Wie może ktoś co było przyczyną tego wypadku? Czy motorem kierował któryś z forumowiczów?

Tak jak pisałem według mojego znajomego to może być luz na sworzniu. A cena to 2500 pln.

Możecie mi powiedzieć swoje zdanie o tych stukach, bo to chyba zadecyduje czy kupię. Właściciel tej yamaszki twierdzi że silnik tak stuka "od zawsze"

No ja wiem, chodziło przez minimum 20 minut jakieś, przez ten czas kilka razy na wysokie obroty było wkręcane i stuki nie zginęły. Znajomy który ze mną był twierdzi że to mogą być luzy na sworzniu (cokolwiek to jest ;p)

Oglądałem dziś TDR z 92r., sprowadzona z Włoch, w Polsce jeden właściciel. Podobno miała wymieniane wszystkie łożyska, tłok i pierścienie. Coś strasznie stuka w silniku, słychać to wyraźnie na niższych obrotach. Ponadto po przejażdce można stwierdzić że moc zaczyna się od około 6000 rpm. Właściciel twierdzi że kazał ją tak ustawić w serwisie, bo wtedy moc jest największa. Faktycznie kopa ma niezłego, ale niepokoją mnie te stuki i brak mocy na niższych obrotach. Jechałem wcześniej inną TDR to chodziła super plynnie i moc była dostępna już od niższych obrotów. Może mi więc ktoś wytłumaczyć jak to jest? Pozdrawiam.