marec86

gs szybko może ci się znudzić... a jak kręcisz do końca to zapomnij o ekonomii... zastanów sie nad gpz 600 albo gsxf600 (albo 750 :buttrock:) bo to jedzie troche konkretniej... osobiście wolę suzuki

jeżeli mz to tylko etz250, 251 jest którsza i mniejsza (a jest ciebie kawałek), a 150... po 1 sezonie ci sie znudzi, jezeli nie w połowie (zależy ile bedziesz jeździł) do twojego wzrostu pasuje ts350, ale musisz sie znać na mechanice (albo sie poznasz), chociaż widziałem w zyciu jawe (kumpla) którą jeździł 4 lata i nie miał większych problemów... ale też miałem... i tragedia... wieczny remont. Jeżeli kupisz w dobrym stanie z małym przebiegiem (co jest możliwe) lub po profesionalnym remoncie to będziesz jeżdził, ale w drugim przypadku będziesz miał co robić. Jawa fajny sprzet... zawszes sie coś dzieje:) Japonię raczej odradzam... chyba że stac cie na ewentualne naprawy (zorientuj się w cenach części... ale jak to bedziesz robił to na siedząco;) bo sie glebnąc mozna) No i japonie nie wiem czy sam naprawisz.... a jawa lub mz jest raczej prosta w budowie (ceny części nie szokują) i chyba sobie poradzisz...

mistrzu :icon_razz: tego oczekiwałeś???? :icon_razz:

co to są panewki??? panewki... łożysko slizgowe łożyska dzielą się na toczne i ślizgowe. toczne to np kulkowe... jak w piaście koła, stożkowe... w główce ramy. wał korbowy jest ułożyskowany w kadłubie(bloku silnika) na panewkach... korbowody są ułożyskowane na czopach wału korbowego poprzez panewki... w połączeniu tłoka i korbowdu również wystepują panewki. Powyższe przykłady odnoszą się do silników czterosuwowych... panewka jest to pierścień odpowidniej grubości i szerokości... przeważnie są dzielone (dwa półokręgi) między panewką i czopem doprowadzony olej tworzy klin smarny (taka powłoka olejowa zmniejszająca tarcie) Ale wątpię czy strzelanie z wydechu ma coś wspólnego ze spaleniem panewek... Mam nadzieję że jakoś Ci pomogłem... Jeżeli ktoś się nie zgadza to prosze mnie poprawić

Ja ci rówież proponuje gs500... przystępna cena, ekonomiczny, w miare tani serwis...

Jestem tu nowy, więc na początek to sie przywitam... SIEMA! Poczytałem troche o gs'ach i postanowiłem sie zalogowac na forum... Na gs'a przesiadłem sie z Jawulaca ts350 w październiku '05, zrobiłem jakieś 1,5tys km... Jak dobrze wkręcisz to dobrze jedzie do 140, pozniej jak sie uprzesz to możesz podróżować 160, tyle tez jechałem moim gs... na całej go jeszcze nie kręciłem ale nie spodziewam się żeby szedło coś ponad fabryke... chyba że to ta seria superbike co idzie ponad 200... ale szczerze w to wątpię. Dużym plusem gs'a są dośc niskie koszty serwisu... to tylko 2 garki 2 gazniki i 4 zawory, poza tym przyzwoite spalanie i duża zwrotność... w prowadzeniu jest banalnie prosty POZDRAWIAM!!! Do zobaczenia na trasie...!