grapefruit

Jak sobie sprawisz R1 Na pierwsze moto zaraz po kursie, gdzie będziesz jeździł na jakiejś rachitycznej kozie, to możesz nie miec nawet szansy pomyślec o śmierci.... Osobiście jestem za wprowadzeniem przepisów by uniemożliwic prowadzenie bardzo mocnych maszyn nastolatkom, chyba, że w kontrolowanych warunkach, w sporcie, na torze. Motocykl prowadzi się rozumem, a ten niestety przychodzi z wiekiem.

W ciągu paru dni tam tutaj znac jak mi poszło z tą lagą, trzasnę jakieś foty.

Przeczytałem rzecz jasna i dziękuję za konkretną poradę. Rzeczywiście metoda wydaje się byc prosta i logiczna. Zastosuję. Chyba, że ktoś z szanownych forumowiczów zna jeszcze lepszy sposób? Pozdrawiam i dzięki :D

Rzeczywiście chromowanie techniczne może byc bezpośrednio na stal i pewnie tak jest znając oszczędnośc japońców. Swoją drogą ciekawe ile kosztowałoby położenie nowego chromu na lagę, może byłaby to najlepsza metoda i wyszło by taniej jak kupno nowej (zakładając, że ta już nie żyje).

No dobra...podczas wymiany simmeringu porysowalismy z kolegą lagę, rys jest kilka, są akurat w miejscu pracy, czyli będą przechodzic przez simmering, są dośc wyraźne, choc jeszcze nie do miedzi (bo chyba ona jest jeszcze pod spodem?) Pytanie: da się to w jakiś sposób naprawic? bo to, że będzie ciekło to raczej pewne. Słyszałem o środkach, które stosuje się do napraw siłowników hydraulicznych, a które to mają wypełniac rysy. Ponoc sprawdza się w koparkach i innych urządzeniach, może sprawdzi się też w moto? Zna ktoś takie cuda? A może przepolerowac to konkretnie autosolem, albo wykorzystac obie metody naraz? Czy mam dac sobie siana i od razu kupic nową lagę? Ma ktoś doświadczenie w temacie? Pozdrawiam

Dzięki wielkie za odpowiedzi. Uzupełniając opis, nie mam w moto żadnych "udziwnień" w stylu filtr KN, sportowy wydech czy dynojety...czysta fabryka :icon_biggrin: Latam w takim razie i się nie przejmuję, poproszę mechanika by obadał temat przy okazji następnej regulacji zaworów, czyli za jakieś 10tkm.

Witam B12 '98, 33tk, ciśnienie na garach 12,5-13, po synchro, regulacji zaworów, wymianie świec, oleju. Problem: na wolnych obrotach gdy motocykl stoi na bocznej nóżce, a więc w przechyle czasem slychac pojedyńczy stuk z góry silnika w nieregularnych odstępach ale tak ok raz na minutę. Zjawisko prawie nie występuje gdy motocykl stoi pionowo. Łańcuszek i napinacz nie kwalifikują się jeszcze do wymiany. Czy może to byc luz poosiowy wałka (wałków rozrządu)? Jeśli tak, to czy przejmowac się tym czy latac bo "ten typ tak ma", "suzuki same stuki" itd? Zaznaczam, iż poza tym drobiazgiem (?) moto lata fantastycznie i bez żadnych uwag. Pozdrawiam

Witam Umiesc fotki na bikepics.com i daj tu linki bo nie otwieraja sie te co dales a na tych z allegro nic nie widac. Nic jednak nie zastapi obejrzenia sprzeta na zywo i jazdy probnej.

Jeździłem oczywiście tą trójką właśnie. Spalanie mojego bandziora to 6 litrów około i z tym się trzeba liczyc. Co do weelie to wykonałem niechcący piękne i niekontrolowane na cb 500... :icon_mrgreen: Trzeba uważac na 2 kołach. Również życzę autorowi wątku zadowolenia z przyszłego nabytku, ciekaw jestem co wybierzesz.

Mogę wypowiedziec się na temat trzech moto, które są w kręgu Twoich zainteresowań: cb 500, xj600 i bandit 600 - to moje aktualne moto. Z tej trójki najbardziej polecałbym Ci osobiście bandita. Jest najmocniejszy i najcieższy to fakt, ale przecież nikt nie każe Ci odkręcac do 9-11 tyś. obrotów a to rzędówka oddaje moc łagodnie i w miarę liniowo więc można nim jeżdzic spokojnie a jak już się zaprzyjaźnicie stopniowo będziesz pozwalał sobie na więcej. Xjoty nie polecam, jest mała, za słaba, zwyczajnie brzydsza od bandita a bandit powstał jako odpowiedź suzuki na xjtę i jest pozbawiony jej wad. cb500 wiadomo, honda...i w zasadzie chyba najlepsze moto jako pierwsze "duże" ale szybciutko będziesz czuł niedosyt, a jako że moto to nie ciepłe bułki i troszkę może potrwac zanim je sprzedasz może od razu kupic taki, który starczy na dłużej. Zresztą dużo zależy też od tego czym jeżdżą twoi kompani, no chyba, że będziesz latał sam przede wszystkim, duże dysproporcje mocy pomiędzy wspólnie latającymi kumplami powodują dyskomfort, Twój lub ich...My z paroma kolegami zaczynaliśmy od chopperów, teraz nie planujemy z chopperowcami wspólnych wypadów bo jadąc ich tempem mogę jednocześnie pisac smsa i palic fajkę :icon_eek: Ja swojego bandytę po tym sezonie (drugi) sprzedaję bo odczuwam niedosyt mocy :cool:

Się wstępnie piszę ;)

Oki, będę z Rudzielcem :)

O 19tej w środę przybędę również ja. Może dowiem się czegoś o odległych Antypodach... :) A latanko w sumie w każdej chwili, do września mam wolne :flesje: . Na jutrzejszym spotkaniu zsynchronizujemy plany myślę :) .

Hejka. No to będe pierwszy w tym szanownym gronie z łańcuchem :banghead:

No tak, czyli zapominamy o nim.