Nie mam pojęcia dlaczego "wyparował" prawie w całości, motocykl stal pól roku w garażu, nie pamiętam już jaki był stan płynu kiedy go zostawiałem, ale na pewno było go więcej. Dolewać będę MOTUL DOT 3&4, bo w instrukcji motocykla jest informacja, że płyn musi być oznaczony DOT 4. Co do odpowietrzania, to tak, wiem co trzeba zrobić, będę wspomagał się filmikiem przy dolewce płynu, a tam było wszystko krok po kroku, wyczyścić z resztek starego płynu, odpowietrzyć i zalać do połowy zbiornika. Właśnie dotarł płyn, idę go odebrać z paczkomatu.
Okej i wszystko jasne. Trzeba było zacząć od początku a nie od końca. Prawdziwym śrubokrętem dostałem się do zbiornika płynu przy manetce i co? Pełny i czyściutki, praktycznie przeźroczysty (lekko żółty, mniej niż olej kuchenny). Pierwsza myśl - musiało się zapowietrzyć na amen skoro tutaj jest full a zbiorniki puste. No ale po dluższej chwili kombinowania jak ten zbiorniczek zdemontować i do niego zajrzeć, sukces. Odkręcam, ściągam wieczko, w środku płyn oczywiście jest... To samo w drugim. Wszystko w jak najlepszym porządku, po prostu to ma taki kolor ze wygląda jakby było puste w środku, nawet przy świeceniu latarką i zasłaniu palcem z tyłu żeby był "cień" i lepszy widok. Wzrok mam dobry ale ten kolor nie do wypatrzenia w takim pojemniku. No nic, płyn przyda się kiedyś i tak. Mam lekcję na przyszłość żeby najpierw dokładnie sprawdzić a dopiero potem wyciągać wnioski 🙂