Fireblade Opublikowano 4 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2007 ja wczoraj, w Ożarowie Mazowieckim przyjąłem na tylna klapę "skuterzastego". Pozwalam sobie na lekki ton bo wszystko skończyło sie dobrze. Chłopak 15-16 lat, zagapił sie i najechał na mnie. Szczęscie, że stojac do świateł nie miałem nogi na hamulcu i nie walnął we mnie jak w scianę tylko trochę mnie przesunął. Ale pierwsze wrażenie, po tym jak w lusterku zobaczyłem, że to jednoślad i nikt sie nie podnosi, koszmar. Wszystko odbyło sie na oczach siostry jego matki ale , tak jak napisałem, chłopak ok. tylko trochę poobdzierany i bardzo smutny bo skuterek (yamaha aerox) kupiony 2 tygodnie temu nówka sztuka. BTW moze ktos podesle jakis adres gdzie można go ponaprawiać nie demolując sobie portfela - to mu przekażę? Uszkodzenia: plastiki, chłodnica, lagi. Podczas oczekiwania na policję poznałem tatę, którego reakcji skuterzasty się obawiał :icon_razz: ale pan okazał się bardzo spokojny (przynajmniej w tym momencie) i nawet wyraził opinię, że to dobrze mu (skuterzastemu) zrobi na przyszłość. Może kolega jest na forum i to przeczyta, więc życze mu wszystkiego dobrego i zadnych juz bliskich spotkań. PS okreslenie skuterzasty bardzo mi się podoba ale, podkreślam, w moim rozumieniu nie ma nic w tym lekceważącego. w końcu chłopaki, jak niestety widać, ryzykują tak samo I zobaczcie tutaj mamy przykład prawdziwego motocyklisty i tego jak taki człowiek powienien się zachować w danych sytuacjach... naprawdę wielki + dla Ciebie :) :icon_razz: :) Przepraszam za odejście od tematu ale nie mogłem się powstrzymać po przeczytaniu tego postu :icon_razz: Pozdrawiam :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.