Skocz do zawartości

Dociernaie na zimno


DiboS60
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z tą górką to tak "z życia wzięte" :icon_razz:

Parę tygodni temu robiłem remoncik silnika i szlif cylindra w komarku juniora.

No i przy docieraniu "kiszka" :) Albo za ciasno spasowane albo też "puchnie" szajsiasty prywaciarski tłok.

I po kilku minutach spokojnej jazdy tłok zaczynał leciutko "łapać".

Junior więc jeździł w kółko i co chwilę robił przerwy na ostygnięcie silnika.

Pojechalismy więc razem na taką "górkę" pod hutą przy obwodnicy i junior jeździł pod górkę a wracał na luzie przy wyłączonym silniku aby go schłodzić. A ja stoję na dole i śmieję się z takiego "docierania" i mówię mu " z górki docieraj na zimno" :icon_razz:

A on niewiele myśląc zaczął rzeczywiście docierać na "zimno" zjeżdżając z górki. ( wyłączony silnik na dwójce z "gazem" - dla dobrego smarowania)

Zobaczymy jakie będą "efekty tego docierania" :biggrin:

Jak na razie już coraz mniej "łapie" . Aż mnie korci żeby po tym docieraniu zdjąć głowicę a nawet cylinder i obejżeć efekty tego "docierania"

Mojemu koledze nie chciało sie wypychać na góre Rometa więc zgadał sie z drugim kumplem i pół dnia jeździli CZ 350 i romkem na holu :clap: Rometowi nic się na stalo, a nawet wciąż jeżdzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...