Skocz do zawartości

Autobus w ogniu


Husky_
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Autobus w ogniu

 

W niedzielę 15 maja w Emilianowie gm. Radzymin na obwodnicy drogi krajowej S-8 Warszawa - Białystok doszło do tragicznego zderzenia motocyklisty z autobusem. Śmierć na miejscu poniósł Jakub P. 21-letni kierowca motocykla suzuki (tzw. ścigacza) mieszkaniec powiatu Mińsk Mazowiecki. W wyniku silnego zderzenia pojazdów nastąpił również wybuch paliwa z baku motoru. Doszczętnie spłonął autobus, z którego na szczęście zdążyli wysiąść pasażerowie i kierowca.

Słoneczne, niedzielne popołudnie, dochodzi godz. 15. Autobus prywatnej linii Warszawa - Wyszków wjeżdża od strony Radzymina na obwodnicę drogi krajowej S-8. W miejscowości Emilianów na łuku jezdni pod koła autobusu wpada rozpędzony motocyklista. Prawdopodobnie jadące z dużą prędkością suzuki zostaje zniesione na przeciwny pas jezdni i wbija się prosto w nadjeżdżający autobus. Jakub P. ginie na miejscu. W wyniku silnego uderzenia motoru w lewe koło autobusu, następuje wybuch paliwa z baku „ścigacza”. W tym czasie w autobusie są jeszcze pasażerowie, którzy w pośpiechu opuszczają pojazd. Ciało młodego mężczyzny jest uwięzione pod kołami autokaru. Pasażerowie autobusu odciągają zwłoki z miejsca wypadku. Gdyby nie ich szybka reakcja ciało motocyklisty również by spłonęło. Podobnie jak doszczętnie spalony autobus i wrak motocyklu. Kierowca próbuje ugasić ogień, który sięga już opon, bezskutecznie, autobus staje w płomieniach.

Po chwili na miejsce wypadku przybywa pogotowie ratunkowe, straż pożarna oraz prokurator. Ląduje również helikopter. Na szczęście żaden z pasażerów autobusu nie odniósł obrażeń. Szczęścia zabrakło jedynie młodemu mężczyźnie, który prawdopodobnie przyjechał w okolice Radzymina, aby doskonalić jazdę na motorze.  

- Usłyszałem ogromny huk i silne uderzenie. Wybiegłem z domu i zobaczyłem jak pali się jakiś autobus - relacjonuje mieszkaniec pobliskich zabudowań.  

- Często tacy młodzi mężczyźni jak ten nieżyjący chłopak, przyjeżdżają tu trenować jazdę na motorach. W ciepłe dni bez przerwy szybko tu jeżdżą, nawet z dziewczynami. To był straszny widok. Wybuchł pożar, w którym mogło zginąć wielu ludzi.  

lllll

Przez kilka godzin trwały wnikliwe badania nad przyczynami tragicznego w skutkach wypadku. Powiadomiono najbliższą rodzinę Jakuba P. Na miejscu wypadku pojawili się też jego znajomi, którzy wspólnie z nim jeździli tu na motorach.

Jednostki policji i straży pożarnej długo usuwały zwęglone resztki obu pojazdów. Wokół miejsca zdarzenia było pełno sadzy, rozchodził się silny odór spalenizny. Wraku doszczętnie spalonego motoru trudno się było doszukać pod autobusem. Szkielet autobusu bez szyb, siedzeń, opon, które spłonęły w wyniku pożaru został odwieziony na lawecie do Wyszkowa. Na miejsce zdarzenia przyjechał także właściciel firmy przewozowej, do którego należał autobus. Wstrząśnięty przebiegiem zdarzeń mężczyzna uspokoił się dopiero, gdy zobaczył, że zarówno kierowca, jak i pasażerowie wyszli z wypadku bez szwanku. Autobus był ubezpieczony.  

Po raz kolejny nadmierna prędkość i brak wyobraźni doprowadziły do tragedii. Oby ten wypadek stał się przestrogą.

Aneta Zientara

http://wiesci.wolomin.com/?f=xml/200520.xml&p=4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...