Qler Opublikowano 29 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2005 Wiem ze o ladowaniu akumulatorow i o ratowaniu padnietych juz bylo na forum, ale moj problem jest nieco inny. Otuz moj ojciec ladowal moj akumulator, a ze wzrok juz nie ten, to ladowal go jak nei bylo odpowiedniego stanu elektrolitu, mozna powiedziec ze wody to juz tam nie bylo praktycznie wogule, elektrolitu jest tyle co przy samym dnie akumulatora. No i mam pytanie, czy da sie go jeszcze uratowac czy to byl juz smiertelny cios dla niego? Aku - 6V 14 Ah Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dofo Opublikowano 29 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2005 Mialem identyczny przypadek - przez caly dzien ladowalem suchy (po zimie) akumulator. Potem odpalilem maszyne przez kable podlaczywszy ja sa auta i w ten sposob jezdzilem kilka godzin (ladowal alternator). Moje zdziwienie bylo ogromne, ze po tym wszystkim aku tylko 1 raz krecilo i zdychalo. Nastepnego dnia zobaczylem, ze nie zobaczylem lini elektrolitu. Dolalem wody, podladowalem i zaczalem smigac. Poki co jest ok. Zobaczymy po tygodniu jak trzyma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.