vt500e strzela w tlumik

[lukasz-aprilia]

Ze silnik byl zmieniany to wiem na 100% - sam sprzedajacy mi to powiedzial i twierdzil nawet, ze ma on 30tys przebiegu. Z tego co poszukalem w necie to wychodzi, ze jest to silnik z rocznika powyzej ' 95.

 

Ciekawe tylko jak wyglada w takim razie sprawa regulacji zaworow - jeszcze plytki czy srubka?

 

Co do swiec - w sumie kazda wygladala troche inaczej. I - lekko czarna i sucha, II - czarna i mokra, III - prawie czysta, IV - prawie ceglasta.

 

Zaczynam dochodzic do wniosku, ze kable wysokiego napiecia tez sa troche nie za bardzo. Domyslam sie, ze II nie palila, bo kabel ledwo siedzial na fajce. Minimalnie obcialem koncowke i solidnie wkrecilem na nowo. Dla pewnosci wszystkie kable przetarlem srodkiem Shella do czyszczenia swiec.

W sumie dzisiaj rano bylo tak samo zimno i jeszcze bardziej wilgotno - a moto od poczatku szlo dobrze.

 

Byc moze masz racje, ze za slabo wkrecam maszyne. Zazwyczaj do 5tys - czasami dokrecam do 7tys. Pewnie po dwutaktach zostal mi wstret do wyjacych silnikow.

Nie wkrecam tez wysoko, bo nie chce, zeby Suzi palila jak smok. Przy moim stylu jazdy i predkosciach miedzy 70-100km/h w miescie spala mi kolo 7litrow, na trasie rownie 5 (nie przekraczajac 140km/h).

 

Zawalanie swiec to zapewne takze wina mojej codziennej dosc krotkiej trasy - 3km to moto ledwo zlapie wlasciwa temperature. Do roboty dojechac trzeba, a przeciez w kolko o 7rano i tych temperaturach jezdzic nie bede ;)

 

Wybor olejaka to nie byl najlepszy pomysl... :cry: