MaTr0k Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Witam, po wielkich bojach i myśleniu "jak koń pod górę" zmuszony jestem do podjęcia tematu na forum. Mianowicie, posiadam KTM Duke 125 2011r przebieg 33800km, podczas powrotu do domu silnik zaczął bardzo głośno pracować z okolicy głowicy. Po dojechaniu do domu sprawdziłem luzy zaworowe, czy nie są za duże ( taka była moja pierwsza diagnoza), okazało się że są w porządku, ale po przyjrzeniu się krzywkom wałka ssącego zobaczyłem że prawa (patrząc na motocykl "siedząc") jest niemiłosiernie wytarta, a druga już się zaczyna wycierać. Wymieniłem: wałek na używany z tego samego modelu, tylko z 2014 roku w bardzo dobrym stanie, nowe dzwigienki na które naciska wałek, filtr paliwa i wszystkie możliwe uszczelki. Poskładałem całe moto, wszystkie znaki na wałkach i kole magnesowym się zgadzają, luzy zaworowe też są w porządku. Po dość długim kręceniu rozrusznikiem moto odpaliło, ale po dodaniu gazu nie chce wkręcać się na obroty i gaśnie, tylko czasami się wkręci jak bardzo powoli przekręci się manetkę, strzela na zimnym z wydechu ogniem (wydech Arrow) i lekko podkapca na czarno. Dziś ma nawet problem z odpaleniem, ale stawiam na słaby akumulator. I teraz chciałbym się Was zapytać, co może być powodem takiego zachowania? Czy ten używany wałek może robić taki cyrk, czy to jakaś elektroniczna sprawa? ( źle ustawiony TPS czy coś podobnego?) Też jestem ciekawy dlaczego wałek był aż tak wytarty, ale podejrzewam niedopilnowanie przez poprzedniego właściciela wymian oleju (natryskiwacze leją olej jak wściekłe). Bardzo proszę o jakiekolwiek sugestie, wakacje się kończą, a ja jestem bez moto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaTr0k Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Witam, po wielkich bojach i myśleniu "jak koń pod górę" zmuszony jestem do podjęcia tematu na forum. Mianowicie, posiadam KTM Duke 125 2011r przebieg 33800km, podczas powrotu do domu silnik zaczął bardzo głośno pracować z okolicy głowicy. Po dojechaniu do domu sprawdziłem luzy zaworowe, czy nie są za duże ( taka była moja pierwsza diagnoza), okazało się że są w porządku, ale po przyjrzeniu się krzywkom wałka ssącego zobaczyłem że prawa (patrząc na motocykl "siedząc") jest niemiłosiernie wytarta, a druga już się zaczyna wycierać. Wymieniłem: wałek na używany z tego samego modelu, tylko z 2014 roku w bardzo dobrym stanie, nowe dzwigienki na które naciska wałek, filtr paliwa i wszystkie możliwe uszczelki. Poskładałem całe moto, wszystkie znaki na wałkach i kole magnesowym się zgadzają, luzy zaworowe też są w porządku. Po dość długim kręceniu rozrusznikiem moto odpaliło, ale po dodaniu gazu nie chce wkręcać się na obroty i gaśnie, tylko czasami się wkręci jak bardzo powoli przekręci się manetkę, strzela na zimnym z wydechu ogniem (wydech Arrow) i lekko podkapca na czarno. Dziś ma nawet problem z odpaleniem, ale stawiam na słaby akumulator. I teraz chciałbym się Was zapytać, co może być powodem takiego zachowania? Czy ten używany wałek może robić taki cyrk, czy to jakaś elektroniczna sprawa? ( źle ustawiony TPS czy coś podobnego?) Też jestem ciekawy dlaczego wałek był aż tak wytarty, ale podejrzewam niedopilnowanie przez poprzedniego właściciela wymian oleju (natryskiwacze leją olej jak wściekłe). Bardzo proszę o jakiekolwiek sugestie, wakacje się kończą, a ja jestem bez moto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.