Szkolenie - tym razem nie motocyklowe

[ks-rider]

Siemka,

 

jak co niektorym wiadomo lubie sobie popykac.

 

Jako, ze w tym roku na zawodach do 1076 m dalem ciala ( na dystensie 800 m mialem co Prawda fajna 15 cm Gruppe / skupienie ale ulokowana byla zbyt wysoko aby dac potrzebne punkty ) postanowilem skorzystac z oferowanego szkolenia jakie przeprowadza wielokrotny mistrz Polski ( notabene wspanialy czlowiek ). Szkolenie opiewalo zakres teori i praktyki.

 

Nie bede tu pisal w czym lezal Problem, bo to zbyt drobiazgowe.

 

Ze szkolenia bylem bardzo zadowolony. Dodatkowo zdalem sobie sprawe z faktu, jak bardzo precyzyjna jest bron. Oraz o tym jak dobrze zrobilem do niej amunicje.

 

Szkoda, ze ze wzgledu na czas jakim dysponowalismy nie moglem oddac na 1 000 yardow jeszcze 5 - ciu strzalow przed ktorymi skorygowal bym wysokosc ustawienia celownika.

 

Srednica jaka na dzien dobry udalo mi sie uzyskac to 24 cm oion i 11 cm poziom. 1 000 yard'ow to 914 m

 

milego ogladania

 

 

 

:crossy:

 

 

 

[skilos]

No filmik fajny , na ta odległość, to już trzeba mieć pojecie . Trenuj może się przydać w niedalekiej przyszłości ;) :flesje:

[ks-rider]

Dzieki,

 

mysle, ze w przyszlym roku uda mi sie zorganizowac taki trening dla znajomych tyle, ze bede chcial postrzelac na 1200 m a z .308 Win to juz powazny Problem bo kaliber przewidziany jest do ca. 800 m.

 

:crossy:

[mongor]

Jak to było szkolenie, to raczej kiepskie. Choćby z tego powodu, że na początku, nie umiałeś trzymać karabinu, w tzw. dołku strzeleckim. Po którymś strzale, sam zobaczyłeś że jest coś nie tak i się poprawiłeś, chociaż dalej to nie była prawidłowa pozycja.