Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

O tym pisałem już wielokrotnie , Polacy nie chcą dobrej maszyny , nie chcą wiedzieć o tym że była uszkodzona i jaki ma przebieg Polacy chcą okazji , musi być tanio z super wyposażeniem i w świetnym roczniku , wtedy łykamy każdą bajeczkę sprzedającego. Ja sprzedając swoje maszyny zawsze informuję kupujących co było naprawiane pomimo że żaden serwis nie będzie w stanie dojść co wymnieniałem a czego nie, opór kupujących jest wielki i dopiero po kupieniu lub obejrzeniu kilku super okazji wracają do mnie. Ale pocieszę cie KS-rider z wiekiem to mija im człowoiek starszy tym mniej napalony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niech Slowacki zywi sie nadzieja :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja wypowiem sie jako użytkownik, kupiłem K1200r w pazdzierniku, narazie zrobiłem tylko 2tys km, ale mysle ze mogę juz cos powiedzie na temat tego sprzętu. W dwóch słowach.

 

Wyśmienita maszyna. :)

 

nie no, ma swoje minusy(ahh te kierunkowskazy...) ale ogólnie wszystko jest cacy.

Precyzja wykonania, dokładność, dbałość o detale, ergonomia, MOC, wszystko na najwyższym poziomie.

 

Moja Becia to 2006r, na liczniku 34tys km, osobiscie sprowadziłem ja z Hiszpani, od gościa ktory kupił K1300 :) niestety, na początku mojej przygody z tym motocyklem, zaliczyłem lekkiego szlifa( piasek, skrzyżowanie, prędkość 15-20km/h) ale na szczescie poza kosmetyką motocykl nie ucierpiał. Piszecie ze ten 2006r to taki felerny, przyznam, troche mnie nastraszyliscie... Licze ze w moim przypadku nie bedzie zbyt awaryjna :) aktualnie ciagle go dopieszczam, i nabijam kilometry :) a więc, znajdz dobra sztukę, i ciesz sie jazda, bo bedziesz Pan zadowolony. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam na oku fajna sztukę z2006 r. Wszystko jest ok, cacy. Właściciel zapewniał ze wymienił napinacz rozrządu co zlikwidowało nieprzyjemny stukot przy odpalaniu. Ale jest do zrobienia kosz sprzęgłowy. Hałasuję jak śrutownik, strasznie go słychać. I teraz moje pytanie czy ktoś z przerabiał już taki temat? Niby można zregenerować taki kosz (cena około 1000zł.) Tylko czy to się opłaca i zlikwiduje problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś mój kumpel zregenerował kosz i po ostrzejszej jeździe połamało sprężyny które z kolei wyłamały zęby z wału , silnik praktycznie na śmietnik poszedł a miał ledwie 24tyś przebiegu. Najlepiej wsadzić kosz i napęd pompy oleju od K1300 i zapomnieć o problemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...