huberts Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Witam wszystkich, w listopadzie zakupiłem swój pierwszy motor - Rometa Charta. Pocieszyłem się nim trochę, kompresja była fatalna, palił i jeździł, ale z oporem (5179 km przejechane). Postanowiłem odstawić porządnie maszynę, tj. nowe łożyska, pierścienie, uszczelki w silniku, nowy lakier na ramie ...., ale przejdę do meritum. Poskładałem silnik, czekał na resztę motoroweru. Po zamontowaniu całości, nie mogłem doczekać się pierwszej jazdy. Odpalił za pierwszym kopem, pochodził chwilę, siadłem i pojechałem, z łączenia: kolanko - cylinder zaczęła wydobywać się czarna maź. Nie przejmowałem się tym, w końcu dwusuwy mają to do siebie, że się "pocą". Motor jednak jechał dość dziwnie, na wolnych obrotach było ok, średnie mocno muliły, wysokie, znowu były w porządku. Po przejechaniu 10 km, nie chciał odpalić, świeca cała czarna. Pomyślałem, albo gaźnik, albo wypadł simmering na wale od strony sprzęgła. Gaźnik rozkręciłem wyczyściłem w nitrze (zaraz po zakupie gotowałem go całego, razem z dyszami, rozkręconego w wodzie z octem i płynem do mycia naczyń - stosunek wody do octu 3:1). Simmering wyglądał w porządku, ale zauważyłem dlaczego kompresja spadła, otóż wydmuchało uszczelkę pod głowicą, na jednej ze szpilek przekręciła się nakrętka (na szczęście nie uszkodziło szpilki), podregulowałem kosę, bo trochę haczyła, ustawiłem zapłon i skręciłem gaźnik. Po kilku kopniakach silnik zagadał. Szedł aż miło, na 2 - 40 km/h przejechałem jednak nieco ponad 1 km i silnik zaczął przerywać zgasł. Na kopa odpalić nie chciał, zgadał dopiero po długim i uporczywym pchaniu, jednak znowu zgasł. Odkręciłem świecę, cała czarna i mokra. Po kilku takich incydentach (mam 2 świece - ISKRĘ i jakąś chińską, na obydwu to samo), wykręciłem świecę, zauważyłem, że elektroda jest brunatna, a reszta czarna i wilgotna - śmierdzi mieszanką (leję olej elf 2T półsyntetyk w stosunku 1:25 - dotarcie po wymianie pierścieni). Sprawdziłem wszystko, zapłon, iskrownik, cewkę, odpalałem motor bez gaźnika (zakręcony kranik podlanie 4 ml mieszanki pod świecę), zapalał chodził, reagował na kręcenie manetką, po chwili oczywiście gasł, ale wszystko wygląda OK. Po odpaleniu na gaźniku też chodzi, ale po jakimś czasie gaśnie - świeca jest mokra. Iglica w gaźniku jest ustawiona na najwyższy rowek (gaźnik oto BING 1/14/206). Jeżeli ktoś wie co na to poradzić, będę wdzięczny, ponieważ, ja szczerze mówiąc już zdurniałem, wydaje mi się, że to gaźnik. Może to te dysze, ale nie wiem jak to sprawdzić, w okolicy nie ma innego charta, żebym mógł podmienić gaźniki. Będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam Hubert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamsel Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Ustaw iglice na środkowy ząbek, ustaw gaźnik, ustaw przerwe na świecy odpowiednią. Cytuj motorynka -> aprilia pegaso 125 '98 -> kawasaki klx 250 '94 -> ktm exc 300 '01 -> sx 125 '06 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huberts Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Świeca ustawiona, gaźnik też - trzyma wolne obroty. Iglica jest na najwyższym, ustawie na środkowy, ale tam są 4 ustawienia i dać na środkowy od góry - czy od dołu. Z dzisiaj mam jeszcze kilka spostrzeżeń, kupiłem dzisiaj świece ze stajni NGK :D Chodzi lepiej, nie powiem, przejechałem bez zalania jakieś 8 km, jednak zalało, na popych już nie chciał złapać. Ogólnie zaskoczył mnie, bo nie spodziewałem się, że coś pojeżdżę, tym bardziej, że piszą na różnych forach, że NGK są mało odporne na zalewania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarekmbx Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 (edytowane) Na drugi od góry. Jak chcesz go teraz docierać to trzeba zrobić szlif plus tłok nadwymiar, samych pierścieni się nie zakłada, a tym bardziej się ich nie dociera, wymiana samych pierścieni często pogarsza kompresje niż ją wzmacnia, a jeśli ją zwiększy to po krótkim czasie wraz spadnie. Zmień mieszankę na normalną. Edytowane 8 Kwietnia 2011 przez czarekmbx Cytuj www.zaplon.fora.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huberts Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Co do pierścieni, to wiem, przerabiałem to w 1 HC 102 (s. stacjonarny z WSW Andoria), dobrze wiedzieć, że się samych pierścieni nie dociera, na szlif było szkoda cylindra (nie ma rys, próg prawie nie wyczuwalny, jutro będę się bawił gaźnikiem). Obiecane zdjęcia świecy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarekmbx Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Ale jak nie ma kompresji to przed szlifem nie uciekniesz. Cytuj www.zaplon.fora.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huberts Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Teraz kompresja jest, zobaczymy co będzie dalej. Jak trzeba będzie to trudno. Jutro pobawię się tym gaźnikiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Przy okazji, zrobiłem test dzisiaj - jak włączę na gaźniku ssanie, silnik momentalnie gaśnie, stąd według mnie zbyt bogata mieszanka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damiano Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2011 Przestaw zapinke na iglicy, na niższe rowki. Szlif to nie tylko zebranie materiału pod nad wymiarowy tłok, ale tak że przygotowanie tulei pod nowe pierścienie aby mogły sie poprawnie dotrzeć, jeżeli zakładasz tylko nowe pierścienie to nie mają sie na czym dotrzeć. Po za tym tuleja nigdy nie jest idealnie okrągła, stare pierścienie przyjmują kształt tulei jeżeli założysz nowe najczęściej sytuacja sie tylko pogorszy więc szlif i tak cie nie minie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huberts Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Zrobiłem to co radziliście, na początku było fajnie, świeca się zrobiła brunatna + trochę nagaru. Pojeździłem z 10 km i nic nie zalewa, tylko nie chce palić na kopa. Postał trochę i koniec, nie odpali, zaraz zalewa świecę. Co do tulei to wiem, ale tak myślę, że najlepiej byłoby dorwać nową :D teraz chce go jakoś odszykować, żeby przeszedł przegląd. Potem będę szlifował - kupował nową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.