Gość Tatsu Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 Byłem w ubiegłym roku, sam na Wild Star 1600 A. Przebiegi rzędu 800 km są możliwe. W ostatni dzien zrobiłem 1 500, co było głupotą, ale to efekt kryzysu samotnego wyjazdu. Pierwsza rzecz która tam łamie to pogoda. Robert wiem że dałeś radę elefantowi :notworthy: , ale dwa tygodnie w deszczu czasami po 12 godzin jazdy przy 5-10 na plusie, potrafi złamać. Ludzie są tam dziwni, i nie ma co nastawiać sie na przychylność, czasami mozna się zdziwić np ceny w sklepie sa dowolne to znaczy inne niz na półce i mozna nie dostać reszty (za wodę która miała kosztować 10 koron gość skasował 20 i udawał że nie kuma po angielsku - "przewałka na turystę" :banghead: ). Ogólna drożyzna. Przeżyłem na zupkach, kabanosach i czekoladzie. Całość zabrałem z Polski. Kampingi drogie i czasami bardzo brudne np w Narviku. Prywatne hytki znacznie lepiej. Jak planujecie wyjazd to koniecznie jedźcie na Gamvik. Tam mozna poczuć klimat północy, sam Nordkapp to komercha, ale dojazd fajnie zrobiony. No i termin - polecam zdecydowanie lipiec. Jazda po Norwegii jast ogólnie bardzo nudna, duże odległości i mało zmieniający się krajobraz, szczególnie od Alty do Trondhaim. Rozważcie czy musicie zaliczyć sam Nordkapp, można samą południową Norge. Wiem ze Nordkapp to ikona jak Elefant, no cóż może dlatego że tak samo wymagający wyjazd. :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrrs5 Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 Juz kiedys "krzyzowalismy piora" w temacie norwegii i chyba pora na powtorke :bigrazz: Piszesz ,ze przebiegi po 800 km sa mozliwe.Sa ,jak najbardziej ,z tym ,ze z autostrad i drog ekspresowych widac malo . Nastepna sprawa to ceny,zgadzam sie ,sa wysokie.Jest to drogi kraj i z tym sie nic nie da zrobic,natomiast nie wierze ,ze ktos Cie "orznal" na 10 koron.W/g mnie zle popatrzyles na ceny,na polkach czesto panuje chaos.Sam nieraz lapie sie na tym dlatego dokladnie czytam metki na polkach. Tak na marginesie to najtansza siecia sklepow jest kivi i nalezy szukac produktow oznaczonych naklejka first price "Ludzie są tam dziwni, i nie ma co nastawiać sie na przychylność" Nie sa dziwni,ani tym bardziej nieprzychylni.Moze to Ty zrazales ich do siebie? Ja ,jezeli potrzebowalem pomocy,czy informacji dostawalem ja z usmiechem i zaangazowaniem ze strony norkow Chcesz poznac dziwnych ludzi to skocz na ukraine :wink: Piszesz o brudzie na kempingach.Mam nieodparte wrazenie ,ze kempingow norweskich widzialem wiecej(zdecydowanie wiecej)niz Ty i mam zupelnie inne odczucia. Moze ,zeczywiscie ten kolo Narwiku byl brudny,ale czy wszystkie? Teraz temat, ktory zostawilem sobie na deser. "Jazda po Norwegii jast ogólnie bardzo nudna, duże odległości i mało zmieniający się krajobraz, szczególnie od Alty do Trondhaim" Nawet nie wiem jak to skomentowac...Okolice altafjordu,przejazd z tromso do torsken,czy wreszcie lofoty to w/g Ciebie nuda i "mało zmieniający się krajobraz".Gratuluje,chcialbym byc i widziec inne miejsca na swiecie zeby moc mowic ,ze to nuda. Moze to przejazd 6 zostawil takie wrazenia. Trzeba bylo zjechac z ekspresowki ... Chyba jedynym tematem ,z ktorym sie zgadzam to to ,ze poludnie norge jest ciekawsze Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lotnik Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 (edytowane) Za 100zł/dzien to sobie mozesz w koło komina pojeżdzić Na samo paliwo wydasz 2500-3000zł Zakładając opisaną trase bo to ponad 8 tys km. Generalnie jak pojedziesz z plecaczkiem to wydasz jakieś 8000zł na dwutygodniową trase, jak sam to moze z 2 tys mniej, chyba ze chcesz jesć tylko polskie konserwy i spać zawsze w namiocie na dziko Edytowane 29 Września 2010 przez lotnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Artur Opublikowano 30 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 Za 100zł/dzien to sobie mozesz w koło komina pojeżdzić Na samo paliwo wydasz 2500-3000zł Zakładając opisaną trase bo to ponad 8 tys km. Generalnie jak pojedziesz z plecaczkiem to wydasz jakieś 8000zł na dwutygodniową trase, jak sam to moze z 2 tys mniej, chyba ze chcesz jesć tylko polskie konserwy i spać zawsze w namiocie na dziko O podobnych kwotach czytałem. 8-10tys.PLN spokojnie można wydać w wersji dobrze zaplanowanej. Tu jest przykładowy artykuł z takiej podróży. Z podsumowania: Koszt paliwa ok 3500,00pln Całkowity koszt ok 8500,00pln Średni dzienny przebieg ok 420 km Takich dość szczegółowych opisów wypraw można kilka znaleźć w internecie. Pewnie jakimś super oszczędnym sprzętem i spaniem pod chmurką można się zmieścić i w 4000pln, ale to już inny temat. Sam myślę o takiej trasie, ale nie ruszę się tam dopóki nie odłożę wyłącznie na niego 9-10tys.pln, oczywiście z nadzieją, że zostanie dobre 30-40% tej kwoty w kieszeni :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 30 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 (edytowane) .... Ludzie są tam dziwni, i nie ma co nastawiać sie na przychylność, czasami mozna się zdziwić ..... Pewnie zależy na jakich się trafi. Ja tam mam miłe wspomnienia. Jak dla mnie Norwegowie są bardziej oschli niż Finowie ale mimo to wydali się całkiem sympatyczni. Natomiast Finowie do rany przyłóż. Jazda po Norwegii jast ogólnie bardzo nudna, duże odległości i mało zmieniający się krajobraz, szczególnie od Alty do Trondhaim. No nie wiem jak cała Norwegia ale tam gdzie byłem było pięknie i zero monotonii. Finlandia trochę tak, gdzie jadąć głównymi drogami krajobraz zmienia się raz na dwa dni. Dlatego warto od czasu do czasu zrobić skok w bok. Najnudniejsza do jazdy jednak dla mnie była Litwa. Rozważcie czy musicie zaliczyć sam Nordkapp, można samą południową Norge. Sam Nordkapp nie jest miejscem gdzie chce się wracać. Spokojnie można sobie darować gdy nie ma na to czasu. Trochę człowiekowi się głupio robi, jak przyjeżdza na Nordkapp zmordowany, przemoczony, przemarznięty a tu z klimatyzowanego wypasionego autobusu wychodzi babcia z balkonikiem i to jeszcze się śpieszy by dojść pierwsza do globusa. Edytowane 30 Września 2010 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aro37w Opublikowano 30 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 Dziękuję Wszystkim, którzy zechcieli skomentować mój temat. Mimo, że nie jestem początkującym dwókołowcem, to wszystkie rady uważam za trafne i napewno wezmę je pod rozwagę przy planowaniu wyjazdu. Szczególnie te odnośnie planowania finansowego. A tak na marginesie tego tematu.....to wiecie co? Kusi mnie jeszcze Rosja, a dokładnie okolice St. Petersburga i Murmańska. Mój motocykl już dojechał kiedyś na samą północ Rosji. Może warto byłoby powturzyć tan wyczyn. Przypuszczam, że trochę tańsz wycieczka a przygoda porównywalna (wyspy na jeziorach Ładoga i Onega, Wyspy Sołowieckie na Morzu Białym, wodospad Kiżi, Kanał Białomorski, itp. Jeżeli ktos założy ttmat "Murmańsk w sierpniu 2011" to chętnie sie przyłączę do dyskusji. Pozdrawiam moto-maniaków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość robert73 Opublikowano 30 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 Tatsu dlugo cie nie bylo. Jak bylo w Maroko? A wracajac do Elefanta to jak pamiec mnie nie myli, to chyba masz zamiar zaliczyc 2011. Ja jade ponownie to juz za 4 miechy. Wracajac do wyjazdu na polnoc to inny termin nie wchodzi w rachube. Wszyscy mamy wtedy tu wakacje a i tesciowa sie zaoferowala ze zostanie z synem pod warunkiem ze dozyje :biggrin: Co do pogody to mysle ze kilka par przeciw deszczowek zalatwi problem. A spiwory i namiot przetestowane :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzik Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 (edytowane) w 2004 r bylem na objazdowie. celem byl Nordcapp ale nie dojechalem po planowalismy przbiegi po polsku tzn ze przelecimy dziennie huk wie ile. a tam okazalo sie ze rygorystyczne podejscie do przepisow ruchu drogowego pozwalalo na dzienne przebiegi rzedu 400 km. Paliwo bylo najdrozszym elementem wycieczki. na drugim miejscu prom w te i nazad. Prowiant mielismy nasz (tylko kupowalismy pieczywo, chrupkie. bo bylo najtansze i w sumie najsmaczniejsze bo ichnich bulek i chleba pieczywem nie nazwalbym). w sumie to zrobilismy jakies 7 tys km. (lacznie z dojazdem do Polski) (Ystad, Karlskrona, Sztokholm, Sundsvall, Trondheim, Mo i Rana, koło podbiegunowe, Storuman, Umea, Upsala, Goeteborg, Malmo i Ystad. i ledwo 2 tyg starczylo mielismy namiot- noce w sierpniu byly masakrycznie chlodne ceny na kempingach byly spore. nie wspomne ze za wspomniane chatki w ktorej mieszcza sie dwie osoby trzeba bylo zaplacic jak u nas za hotel. ale rozbic mozesz sie wszedzie. wycieczka wyniosla nas po ok 1500 zł/os ze wszystkim Edytowane 18 Października 2010 przez Guzik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość robert73 Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Rygorystyczne podejscie podejscie do przepisow- to znaczy co za kazdym drzewem policja czy fotoradar? Zimne noce, czyli jakich temperatur mam sie spodziewac i pogody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrrs5 Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Rygorystyczne podejscie podejscie do przepisow- to znaczy co za kazdym drzewem policja czy fotoradar? Zimne noce, czyli jakich temperatur mam sie spodziewac i pogody. Rygorystyczne przestrzeganie przepisow oznacza ,ze jezeli trafisz na praworzadnego policjanta ,a bedziesz mial przekroczona szybkosc o ponad 30 km/h to stracisz prawko,zanim powiesz "o kur...",a jezeli trafisz na jeszcze bardziej praworzadnego to mozesz siedziec. Mandat za przekroczenie powyzej 10 km/h to 1600 koron .(Wiem z autopsji :bigrazz: ) Jezeli zostaniesz trafiony na na ograniczeniu do 50 lub w strefie 30 poplyniesz jeszcze lepiej ,ale nie znam az tak dokladnie cennika. Policji na drogach nie widac ,ale jezdzi sporo tajniakow.Jest tez troche fotoradarow i nie ma co sie ludzic ,ze obcokrajowca nie beda scigac za zdjecia.Windykacje mandatow sprzedali (podobno)jakiejs firmie windykacyjnej ,ktora daje rade Naprawde nie oplaca sie dac zlapac :wink: Pogoda...hmm,sierpien jest zdecydowanie chlodniejszy niz czerwiec i lipiec.O ile w dzien moze nie byc roznicy to noca na polnocy moze byc 5 stopni i mniej.Jezeli trafisz do tego deszcz to robi sie prze....ane. Dnie w sierpniu sa tez zauwazalnie krotsze . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tatsu Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Policji faktycznie nie widać na drodze, raz pod Oslo trafiłem oznaczony misiowóz. Radary oznaczone w miare wyraźnie. Jednak świadomość wysokości kar zabija przyjemność z jazdy :banghead: . I możemy sobie wmawiać że to dla bezpieczeństwa, tylko jakość na ciasnych winklach Alp ludzie przeżywają podróże wcale nie wlokąc sie jak wozy z kupą gnoju. Robert pewnie znasz Szwajcarię w której i ja miałem okazję zawitać. Tam tez jest 80 poza terenem i 50 w wichurach, ale mimo wszystko jedzie sie spokojniej, znaczy ja nie odczuwałem ograniczeń. Zresztą trudno na zjazdach odkręcać kiedy prosta ma 100m :crossy: . No i średnie są troche wyższe niż zalecane. W Norge przy długich przelotach można próbować podczepic sie pod autobus, w mojej podrózy raz jechałem za Sloweńskim autobusem który ustawił tempomat na 120, a za nami sznur jak nazywa ich gość powyżej norek. Motocykle jadą max 60 i 90. No i musisz mieć świadomość że na większości odcinków dróg stoją 50 bo jak zakręt ma więcej niż 5 stopni i nie daj boże jest połączony ze wzniesieniem to uważany jest lokalnie za niebezpieczny. Jednym z wyjść polecanym przez Szwedów jest podróż jak najdalej na północ Szwecją, tam mimo wszystko bylo lepiej z ograniczeniami. Mając na uwadze szybki przelot w jedną lub w druga stronę weźcie pod uwagę przelot Szwecją, przerobiłem to jadąc na szczyt zatoki botnickiej a potem kawałek Finladią. A zimno może i wkurza, mnie jednak deszcz bardziej. Sprawdził sie kask szczęka Shuberta S3, raczej zapomnij o jet-cie bo woda za kołnierzem to żadna radość. Całą północ zaliczyłem w przeciwdeszczówce i to bez wzgledu na opady, po prostu przez plastik nie wieje. No i najwazniejsze, rękawice które chronią nadgarstki. Ja jeżdże bez szyby :icon_mrgreen: co powoduje że ręce są nie osłonięte, żaden patent nie zdał egzaminu i załatwiłem stawy nadgarstkowe, Tomulus z forum podaje ze najlepiej sprawdzają sie milicyjne rękawice z lat 80-tych. To na tyle dobrych rad :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość robert73 Opublikowano 23 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2010 Witam. No to trzeba sie bedzie dostosowac. Mysle ze 21 dni powinno mi wystarczyc na czesciowe zwiedzenie Skandynawi. Alpy zjezdzilem praktycznie cale ale jeszcze odkrywam nowe miejsca, chociazby canion Verdon w Prowansji niczym Colorado w USA, bardzo polecam, tylko niestety w tym roku wakacje nie byly planowane i nie mialem komu sprzedac dzieciaka na wakacje, dlatego niestety pojechalismy autkiem mojej zonki. Fotki sa tu http://picasaweb.google.pl/kaczka273/Wakacje2010Cz1# Zimna i deszczu jak pisalem wczesniej sie nie obawiam, mam nakladki na manetki i cos co tu nazywaja kieszeniami na kierownice, chroni to przed wiatrem zimnem i deszczem. Mam tez szybe plus oslony na nogi z pleksi dorobione na zime bo u mnie to juz kolana wysiadaja powoli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzik Opublikowano 29 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2010 Rygorystyczne podejscie podejscie do przepisow- to znaczy co za kazdym drzewem policja czy fotoradar? Zimne noce, czyli jakich temperatur mam sie spodziewac i pogody. juz koledzy w sumie odpisali ja dodam tak: w Szwecji fotoradar jest jak u nas na trasie Wrocek Wawa czyli masakra mandaty sa b.wysokie. ciagle jakies ograniczenia. wiec trasa nie dla Polaka ;) w Norwegii troche spokojniej ale tez bez szalenstw bylem w polowie sierpnia. wstajac rano mialem wrazenie ze bylo mniej niz 5 st. w dzien im bardziej na polnoc tym tez gorzej. jak u nas teraz w Polsce: chlodno, wietrznie i duzo pada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość robert73 Opublikowano 29 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2010 Mus to mus trzeba sie dostosowac do jednego i drugiego, wsiasc na moto i jechac poznac nastepne nowe miejsce i moze jeszcze tam wrocic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tatsu Opublikowano 30 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2010 Moje wspomnienia z wyjazdu na Nordkapp, są to zdjęcia z Gamviku który jest niesamowity wcześniej był Varanger a potem Nordkapp, nie omijajcie Gamviku, jest super :crossy: . Reszta troszke komercyjna :icon_mrgreen: http://vimeo.com/16345583 Tatsu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.