Doc Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Kiedy w lipcu trafili moją Hondę na parkingu pojechałem do znajomego warsztatu gdzie zrobiliśmy kosztorys naprawy. Na moje szczęście miałem tylko uszkodzone gmole i pękniętą szybkę lusterka (akcesoryjne a nie oryginalne). Potem wydrukowałem sobie ofertę na uszkodzony sprzęt. Zgłosiłem do PZU (telefon) i pojechałem na oględziny już z tym kosztorysem i ofertą na części. Ponieważ nie miałem faktury na zakupione w ubiegłym roku gmole to napisałem oświadczenie o roku zakupu. W sumie dostałem dokładnie tyle co w kosztorysie i kupiłem sobie nowe części. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Miałem niedawno szkodę, znaczy wypadek, motocykl wjechał mi pod koła. PZU jako bezsporne wypłaciło 1850zł, na faktury dostanę drugie tyle. Za pęknięty bagażnik, nowy, za podgięte gmole, nowe, za pęknięty zadupek, nowy, za przerysowany kierunkowskaz, nowy, za przerysowany ciężarek kierownicy, nowy, itd Gdyby to była moja wina to 1850złp już było by było manną z nieba. Jako że byłem bez skazy i bez winy to zamiast spawać i malować bagażnik za 50-100zł, mam nowy. Zamiast spawać plastik zadupka, mam nowiutki tyłeczek i tak dalej ... Gdyby na moim ślicznym kombi z Tarboru powstała ryska też bym żądał nowego, ślicznego kombi. Masz prawo naprawić na koszt ubezpieczyciela KAŻDĄ, nawet najmniejszą szkodę powstałą podczas wypadku i tego się trzymaj. Jak się nie zgadzają to się odwołuj, do skutku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaquzie Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2010 (edytowane) (lekki offtop) jako, że czasem jestem leniwiec, pytanie, czy odwołanie (podobnie jak zgłoszenie szkody) można składać na infolinii telefonicznie (gdzie każda rozmowa jest rejestrowana, i można spokojnie się na nią powoływać), czy jednak bawić się w osobiste wizyty i oficjalne pisma (z chojen na Alexandrowską [dla obeznanych] całą łódź jeździć trzeba - tak z 15km [dla nie obeznanych]) ? :bigrazz: Edytowane 17 Sierpnia 2010 przez jaquzie Cytuj W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 :>http://sites.google.com/site/jaquzie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Ja mam bardzo dobre wspomnienia z telefonów do biura Rzecznika Ubezpieczonych - http://www.rzu.gov.pl/ Gdy likwidowałem kiedyś szkodę na puszce z OC sprawcy dyżurny doradca w w biurze RZU dokładnie powiedział mi na czym będzie chciało mnie PZU kiwnąć i co mam zrobić. Bardzo przydatne informacje. I tak jak napisał Zbycho - każdą część motocykla i stroju, która ucierpiała w czasie kolizji masz prawo wymienić/doprowadzić do stanu sprzed kolizji za kasę z ubezpieczenia. A że będą się migać to pewne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaquzie Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2010 "doradca w w biurze RZU dokładnie powiedział mi na czym będzie chciało mnie PZU kiwnąć i co mam zrobić". a co mniej więcej ciekawego powiedzieli ? ;) Cytuj W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 :>http://sites.google.com/site/jaquzie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Chodziło o "amortyzację" wymienianych części, czyli rzekomą utratę ich wartości ze względu na wiek auta. Druga rzecz to zwrot kasy za samochód zastępczy na czas naprawy. Pierwsza kalkulacja to właśnie kwota pomniejszona o te dwie rzeczy. Po moim piśmie kwota była już ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.