Gdansk --> Bialystok & back

[zqubaniec]

Wybieram się w taką trasę jak wyżej w w/w terminie. Ma to byc moja pierwsz długa trasa w życiu (na moto oczywiści). Trochę się boję, głównie, że coś nawali i będę ugotowany.

Może jakieś praktyczne porady typu co zabrać, gdzie szukać pomocy w razie awarii...

A może ktoś chce lub jedzie w tę strone, to można by razem pojechać, chociaż część trasy.

:crossy:

[Robcio]

Wybieram się w taką trasę jak wyżej w w/w terminie. Ma to byc moja pierwsz długa trasa w życiu (na moto oczywiści). Trochę się boję, głównie, że coś nawali i będę ugotowany.

Może jakieś praktyczne porady typu co zabrać, gdzie szukać pomocy w razie awarii...

A może ktoś chce lub jedzie w tę strone, to można by razem pojechać, chociaż część trasy.

:crossy:

 

Jak zobaczylem Twoj wiek pod avatarem, to az sie przerazilem... naprawde nie wiem czy sobie poradzisz - sam w dzikiej dzungli, kawal Europy do przejechania :icon_razz:

 

Zabierz koniecznie cieply sweter i zetony, gdyby trzeba bylo zadzwonic do mamy :icon_mrgreen:

 

 

 

Nie moge... :icon_rolleyes: czy to zart?

[zqubaniec]

No super. nie ma to jak rozsądne podejście. :banghead:

[piter 1600]

Kolego ja na kilkutysięczną wyprawę biorę tylko dętkę.Na taki spacer wystarczy karta bankomatowa,i nr do przyjaciela.

[PiotrekRR]

Powazna sprawa. Moze Lukasz2112 cos doradzi:)

 

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=118987&hl=

[zqubaniec]

dobra. nie było tematu

[PrzemekB]

Dlaczego się tak dziwicie?

Lukasz2112 ma naście lat, wtedy się nie myśli co się może stać tylko się jedzie bez zastanawiania.

Zqubaniec nie przejmuj się, masz prawo mieć obawy przed pierwszą dalszą jazdą, tym bardziej, że przygodę z podróżami zaczynasz dość późno. Zobaczysz, że nie taki diabeł straszny i po pierwszym razie będzie dla Ciebie to pytanie wydawało się zbędnym.

Ja bym zabrał jakieś podstawowe klucze i śrubokręt, kamizelkę odblaskową, podstawowe rzeczy z apteczki, łatę w spraju i kondom p-deszczowy. Choć nawet bez tego jeżdżąc po naszym kraju można się obyć. Wystarczy trochę rezerwowej kasy i telefon. Przeważnie znajdzie się jakaś dobra dusza, która w razie kłopotu pomorze.

 

Miłej i bezawaryjnej przejażdżki. Trochę Ci zazdroszczę bo pamiętam moje 1-wsze dalsze kilometry na moto i radość jaką dostarczyły.

 

Pozdro

[zqubaniec]

Dzięki za konstruktywna odpowiedź. Podróże samochodowe to dla mnie normalka,ale na moto to trochę inaczej.

 

Twoje rady są cenne - zwłaszcza ta o łacie w spreyu. Nie miałem pojęcia o czymś takim.

 

Szerokości.

[Gość Lukasz1221]

zqubaniec nie zapomnij ze sobą wziąć dobrego humoru i pozytynwego nastawienia do życia, ja biorę to ze sobą przy każdej wyprawie :)

 

Co do wyposażenia, polecam łatkę w sprayu, klucz do tylnego, ewentualnie zapasowe bezpieczniki (jeśli owe posiadasz) i może zapasową żarówkę. W razie awarii ? Najlepiej ? Podejść do najbliższego domu, zostawić tam moto i wtedy z pomocą mieszkańca szukać ewentualnie jakiejś pomocy, Polacy z reguły są życzliwi, więc w takim razie powinni użyczyć Ci noclegu jeśli naprawa zajeła by dłuższy okres.

 

 

Niczym się nie przejmuj, ruszaj spokojnie w drogę !

 

 

Powodzonka

Łukasz1221

 

 

EDIT:

 

PrzemekB źle myślisz, jeśli myślisz,że ja do wypraw się nie przygotowywuje. Pod względem awaryjności na drodze mam komplet kluczy, podstawowe wiadomości na temat naprawy mojej Hondy w razie czegoś oraz liste z pewnych stron z numerami tel w razie pomocy na trasie, więc proszę, że "bezmyślnie wyjeżdzam" (bo tak wywnioskowałem, że sądzisz, że jestem bezmyślny). To że mam naście lat to nie znaczy że mam nasrane w głowie, dlatego wypraszam sobie tego typu teksty. Piszę to, nie ze złości, ale w celu poprawienia Twojej wypowiedzi.

Edytowane 3 Sierpnia 2009 przez Lukasz1221

[weterynarz]

Fajna traska ,kiedyś ją często robiłem ,nie wiem jak teraz 10 lat temu kiedy przekraczałem Szczytno w strone Białegostoku zaczynałem się modlić ,żeby nic mi się nie zepsuło!

powodzenia

[zqubaniec]

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi.

 

P.S. Okazuje się jednak,że da się coś mądrego na ten temat napisać ;)

[piter 1600]

Jeśli koła masz szprychowe to żadna łata w sprayu się nie przyda.Można wziąć dętkę,ale raczej na drodze sam jej nie wymienisz.

[PrzemekB]

Ja bym zabrał[...] łatę w spraju

Pisałem o tym co ja bym zabrał (koła mam bezdętkowe).

Jeśli koła masz szprychowe to żadna łata w sprayu się nie przyda.Można wziąć dętkę,ale raczej na drodze sam jej nie wymienisz.

Jeśli w Twoim Guzzi masz dętki to faktycznie kolega piter 1600 dobrze radzi. Łata w sprayu tu się nie nada.

 

 

Najważniejsze, że rozwinęła się jakaś rozmowa, która do czegoś prowadzi. Na forum ostatnimi czasy więcej jest naśmiewania niż pomagania a przecież każdy z nas kiedyś zadawał niepotrzebne pytania jak był zielony.

 

:flesje:

 

Pozdro

[piter 1600]

Jeśli chodzi o mój zestaw naprawczy to na trasę[zagraniczną np.do Chorwacji] biorę;zestaw narzędzi jest na stałe w motocyklu,zestaw żarówek i bezpieczników,zestaw awaryjnych linek do gazu i sprzęgła,dętkę[wiadomo że na drodze jej nie zmienię ale nie trzeba szukać na miejscu],apteczkę , kamizelki,w tym roku a jechały trzy takie same moto wzięliśmy pas napędowy i narzędzia do jego wymiany,oraz mały kompresorek.Oprócz tego po kilka śrub i nakrętek i opasek .Jadąc w kilka moto można wszystkie rzeczy rozłożyć po innych.

Edytowane 3 Sierpnia 2009 przez piter 1600

[zqubaniec]

No całe szczęście,że tej łaty jeszcze nie kupiłem :).

 

P.S. Święta racja z tym pomaganiem na forum.