firmino Opublikowano 28 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2008 Ja jeżdżę Pegaso 650 - to daleki przodek Dakara (F650). Sądzę że będzie miał podobne wady i trochę więcej zalet. Pegaso świetnie sprawuje się na długich dystansach, a oto przecież chodzi w turystyce. Zrobiłem na nim kiedyś jednego dnia prawie 900 km właściwie bez zmęczenia. Sądzę że BMW jest podobnie wygodne. Z drugiej strony z tego co słyszałem ten KTM - jest naprawdę dla twardzieli. Jeżeli chcesz zabrać pasażerkę to możliwy dystans do pokonania w ciągu dnia sporo spadnie. Na pewno jest lepszy w terenie, ale jeśli w Europie można przejechać asfaltem od Lizbony nad Bajkał i jeszcze dalej - to jakie walory są cenniejsze? Jeżeli chodzi szutr, doły czy takie zwykłe wertepy to na pewno BMW da radę. Co do suzuki, to mnie ten motocykl po prostu nie leży. Parę razy wsiadałem i jest zbyt stateczny. Choć lepiej się prowadzi na drodze, to wyczuwałem w nim mniejszą tolerancję na uślizgi - pojawiający się żwirek na drodze itp. Ale to tylko odczucia. Z tych trzech wybrał bym BMW. Cytuj http://baryswiata.blogspot.com/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
:W: Opublikowano 29 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2008 ...Co do suzuki, to mnie ten motocykl po prostu nie leży. Parę razy wsiadałem i jest zbyt stateczny. Choć lepiej się prowadzi na drodze, to wyczuwałem w nim mniejszą tolerancję na uślizgi... Ogladalem ostatnio w komisie i rzeczywiscie za duza krowka, za duzo plastikow do uszkodzenia. No i za bardzo nastawiony na asfalt. Niestety nie mialem okazji sie przejechac. Co do pozostalych to nadal nie moge sie zdecydowac. Ostatnio moje zaiteresowowanie wzbudzilo BMW xChallenge, po dolozeniu wiekszej owiewki wyszedlby z tego nienajgorszy turystyk z niezlymi zdolnosciami terenowymi + porecznosc w miescie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
firmino Opublikowano 29 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2008 Nie wiem ile to pali, ale bak 9,5 litra to trochę mało. Cytuj http://baryswiata.blogspot.com/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
:W: Opublikowano 29 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2008 (edytowane) No fakt, ale zawsze mozna dokupic akcesoryjny np. od Touratecha. Ogolnie rozwazam rozne opcje, do wiosny jeszcze troche czasu. Edytowane 29 Lipca 2008 przez :W: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mluko Opublikowano 9 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2008 Witam, Mialem w tamtym roku Pegaso 650, wszyscy pisza porownujac z malym GS ze jest wloch jest zrywniejszy.Od tego sezonu jezdrze DL650, bez porownania lepiej sie prowadzi, silink: nie ciagnie od dolu jak jednocylindrowce ale napewno jest odczuwalna wieksza moc (moj przyjaciel wlasciciel 1200 GS ktory notabene sam mnie namawial na 650 odradzal 1000 na podstawie opinni swoich znajomych z Kanady, mial okazje sie niedawno nim przejechac, byl strasznie pozytywnie nim zaskoczony, powiedzial ze napewno to nie jest 1000 ale ale w turystyce sporo zapasu mocy zostaje)Teraz nie wybral bym jednocylindrowca: mam wrazenie ze powyzej 100km\h sie strasznie meczy. spalanie sporo wieksze mimo ze jezdzilem mniej agresywnie i przedewszystkim wolniej. Vstrom napewno ma nizej srodek ciezkosci w porownaniu do Pegaso wiec duzo lepiej sie nim manewruje przy mniejszej predkosci wiec i w terenie napewno nie jest gorzej ! ( w terenie mam na mysli pokonywanie drog lesny i polnych bez przesady ale predkosci okolo 100km\h osiagalem i to czesto)Kompletnie nie rozumiem co ktos mam namysli do nerwowosci lub nie pewnosci prowadzenie, to zalezne jest od opon przeciez.Zmienilem fabryczne Bridgestony na Metzelery Tourance EXP i na asfalcie jest duza poprawa na mokrym kolosalna (jazda bezpieczniejsza mimo ze duzo wieksze predkosci, spokojnie moge kontrolowac uslizgi przy hamowaniu i przyspieszaniu, na suchym nie umiem sie przelamac i moze dobrze, napewno wieksze predkosci wiec i wieksze ryzyko)Co najwyzej jesli ktos planuje naprawde przejazdy w wiekszosci szuter to zmiana opon na kostke, oslona pod silnikiem.......... gmole (...wlasnie, mam gmole suzuki..... na lysych juz Bridgestonach polozym sie na trawie przy sporej predkosci, napewno 3 bieg mysle ze 70-80km\h zlamalem szybe ramieniem i pekniety handbar, sruba od odwaznika zostala wygieta tylko ja wyprosotowalem, z handbarem nic nie robilem, gdybym nie stal i przy uderzeniu nie spadl na szybe nic by sie nie stalo tak naprawde!, jedna mala ryska tylko na krawedzi przedniego blotnika, ledwo widoczna) a juz wogole nie widze w czym lepszy ma byc transalp w terenie oprocz czystej teorii? Widzialem zdjecia kilku DL650 w ktorych ludzie wymieniali zawieszenia tworzac z nich hard enduro, wiec jesli sa do niczego w takim terenie to poco to robia..Przedewszystkim teraz sa tanie mlode i malo awaryjne, plus nie maja zbyt duzo wad. Taki troche motocykl uniwersalny co oczywiscie moze byc nudne dla kogos. Jestem z niego zadowolony, niczego mi nie brakuje, przeszkadza tylko wyglad bo nigdy mi sie nie podobal. Bede go mial pewnie dopuki nie uzbieram na 1200GS :) Pozdrawiam Jesli bym mial jechac naprawde na wschod i 90% to szutry pomyslalbym o czyms przedewszystki lzejszyma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.