Witam Forumowiczów. Dziś na warsztat moja YZ 125. Problem z moja YZ wygląda tak, że z wolnych obrotów podczas gwałtownego dodania gazu, tak powyzej połowy manetki zaczyna się dusić, robi buuu a w konsewkencji gaśnie. Gdy odpuszcze manetke, motocyklem szarpie poczym wraca do normalnej pracy. Podczas stopniowego dodania gazu moto wkreca się niesamowicie szybko na wysokie obroty jak i rowniez podczas szybszej jazdy podczas gwaltownego dodania gazu moto rwie od razu na koło. Problem jest tylko gdy jade powoli na jakims biegu i dodam raptownie gazu. Lub jak naprawde szybko szarpne manetka na luzie. Tak ma byc w tych sprzetach ? Wydaje mi sie, ze powinien przymulic, ale po chwili wkręcic sie na obroty a nie gasnac. Gaznik wyczyścilem wczoraj, bez efektow. Wymieniona nowa świeca NGK zgodna z katalogiem. Wyprany filtr powietrza. Dodam tylko, ze podczas wkrecenia srubki powietrza na max problem ustaje, lecz moto nie zachowuje tak jak powinno, zaczyna poprostu pierdziec z powodu braku powietrza. Poczatkowo lalem dosc sporą mieszanke bo ok 1:30, wiec spodziewałem sie tego, ze moze zebral sie nagar, lecz po zmniejszeniu do 1:50 jest bez roznicy. Prosilbym o jakies porady lub zdiagnozowanie problemu. Pozdrawiam