witam wszystkich Jestem od niedawna posiadaczem yamahy xs 400 z '78 r. Motocykl od samego początku miał problemy z wejściem na wysokie obroty. Łapał dziurę i gasł. Śledząc wszelakie tematy postanowiłem wymienić popękane krućce, wyeliminować lewe powietrze sprawdzić membrany i filtry. Po głębszej analizie okazało się iż śruby od regulacji mieszanki powietrza, jak by ich nie kręcił nie reagowały na żadne komendy. Ukręcone dziubki... , nastepnie wiercenie, dobranie dysz. Efekt: Motorek bardzo ładnie chodzi na wolnych obrotach, bardzo ładnie się wkręca i schodzi z obrotów... ale... wystarczy włączyć jedynkę puścić sprzęgło i wtedy przyjemnie już nie jest. kula się jak stary dziadek... Czy przyczynę tego należy upatrywać nadal w gaźniku czy szukać głębiej ??? dodam jeszcze, iż ciśnienie sprawdzone, świece wymienione na nowe