Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'xl650v' .
-
Cześć. Mam na imię Marcin mam 32 lata, pochodzę z małej miejscowości koło Nysy. Motocyklami zaraził mnie mój od nie dawna przyjaciel Janusz, i cieszę się że tak się stało :) Pisałem już to w powitalni, ale że chcę się pochwalić, więc powtarzam to tu w odpowiednim do tego miejscu. Zacząłem szukać coś turystycznego, momentami zahaczając o Naked Bike. Godziny na allegro, od czasu do czasu Tablica, do tego przeróżne testy i artykuły na stronach magazynów motoryzacyjnych, to wszystko spędzało mi sen z powiek. Może BMW 650 GS, może TDM 850, a może XL 650 V Transalp. Piszą fajny motor, oglądam zdjęcia, ale jakoś mi się nie widzi, do tego skrzynia pięcio biegowa, a w kilku testach mowa że przydałby się szósty, ...aaaaaa już wiem Suzuki SV 650 N, taki kompromis dobra cena niezły silnik, na początek będzie. Zaraz zaraz, a tu co mamy Suzuki V-Strom 650, noooo to mi pasuje, i jeszcze kufry do tego, grzane manetki, ładna silikonowa kanapa, nie no trzeba jechać i brać, a przynajmniej się przymierzyć. Szkoda że to prawie 200 kilometrów, ale na weekend jakoś wygospodaruję trochę czasu i pojadę. Zerknę w między czasie czy nie ma coś w pobliżu, przeglądam i jest Honda CBF 500, źle nie wygląda i nie jest daleko. Myślę podjadę zobaczę może mi się spodoba, pieniędzy ani za wiele czasu nie stracę, a w końcu coś oglądnę. No to jutro jadę. Wieczór poduszka pod głową tablet w dłoniach dookoła cisza, w głowie burza myśli, a może jeszcze coś jest wartego uwagi, może do 14 tysięcy jeszcze coś znajdę co mnie urzeknie swoim urokiem. No jak nie jak tak ! Kawasaki, no tak Kawasaki KLE 650, przyzwoity motocykl, na zdjęciach wygląda całkiem całkiem, ale... no właśnie to ale, bo nic w pobliżu. Sobota od rana Allegro na przemian z Tablicą, no i mam ! Aprilia Pegaso 650 ładne malowanie, a tam ładne, bardzo ładne, ciężko określić kolor jednoznacznie, ale wygląda to jakby brąz pomieszany z szarym, a to wszystko w macie. Zero uszkodzeń, 18 000 przebiegu, i motor rzeczywiście na tyle wygląda. Super 80 kilometrów i jestem na miejscu. Narada z Januszem wymiana kilku zdań, telefon w dłoń i dzwonię. -Tak oferta aktualna może Pan podjechać tak około 16:00 -Super to ja będę -Zapraszam Jadę potwierdzam telefonicznie że będę, wszystko idzie dobrze. Jestem na miejscu, przed garażem V-strom czarny piękny 1000ccm, ale nie, na początek za duży, a z reszta 16 000 pln, tyle i tak nie mam. Wchodzę do garażu, ooo... widzę że ma Pan tego sporo, tak sprowadzam motocykle z Włoch usłyszałem, to co wyprowadzamy Aprilię ? Tak wyprowadzamy, powiedziałem z uśmiechem, baaa ogromnym uśmiechem. Faktycznie ładna jak na zdjęciach, ale muszę tu wtrącić, że zdjęcia to zupełnie coś innego niż widok na żywo. Silnik uruchomiony bez najmniejszego problemu, myślałem że będzie trochę ładniej brzmiał, ale co tam, gęba się cieszy. Usiadłem i po chwili przymiarki mówię: -Myślałem że jest trochę większy, -mam większy jak Pan chce, odpowiedział szybko sprzedawca, -a co Pan ma? -Hondę Transalp 650, w kolorze niebieskim, -chętnie ją zobaczę, to sobie porównam, -nie ma problemu tylko muszę ją przyprowadzić z drugiego garażu. O kurcze ładna, i faktycznie większa. Usiadłem na wygodnej kanapie, no i teraz dopiero czuję pod sobą motor. Przełożę akumulator bo jest słaby, i uruchomimy ją usłyszałem. No ok, czekam. Bateria na miejscu ssanie i od strzału silnik uruchomiony. Dwa cylindry w układzie V jak dla mnie zabiły Aprilię na miejscu. Fakt dwa razy więcej najechane, i dwa lata starsza, ale technicznie wzór konspektu utrzymania technicznego motocykla. Proszę siadać i jechać, później może Pan zobaczyć jak jeździ Aprilia, i sam Pan oceni co Panu pasuje powiedział. Wiele nie myśląc ruszyłem Transalpką, wyjazd i kawałek prostej, prowadzi się fajnie, bardzo wygodna, i do tego odpowiada mi praca silnika. Wróciłem więc czas na Pegaso, no mniejszy jest, już mi coś nie pasuje, ale jadę. Ta sama droga zaczynam przyśpieszać, no trzeba bardziej ją podkręcić, bo zamula na wolnych obrotach, do tego praca silnika mi się nie podoba. Kurde nie no zawracam, nie ma nawet nad czym się zastanawiać. Transalp mnie urzekł :) Po długich mękach psychicznych związanych z poszukiwaniem motocykla, zostałem szczęśliwym posiadaczem niebieskiej Hondy XL 650 V Transalp z 2001 roku, a jakoś mi się nie widziała na początku... Jak wspomniałem wcześniej zdjęcia a rzeczywistość to nie to samo, nie widać rzeczywistych gabarytów, i w ogóle inaczej się to przedstawia. Dodam że każdy z tych wymienionych motorów konsultowałem mniej lub bardziej zaangażowanie z Januszem. Po dłuższym czasie szukania konsultując następny znaleziony motocykl, usłyszałem od niego, wiesz co, jakbym miał szukać kobiety tak jak ty motoru, to bym w życiu nie znalazł. Wychodzi na to że tak właśnie szukał :) ...acha byłbym zapomniał nie mam jeszcze prawa jazdy na kategorie A, ale za dwa dni w poniedziałek mam odebrać ze starostwa :) Sobota wieczór, jazda bez tablic nie daleko od domu, no nie dało się wytrzymać, niedziela hmmm..., tak samo, ale to jest silniejsze od człowieka. Dziś już Honda zarejestrowana, ubezpieczona i po przeglądzie, a ja już z prawem jazdy :) Zaliczyłem już małą traskę, zmarzłem jak cholera, ale i tak było fajnie. Zmarzłem bo dopiero jestem na etapie zakupu ubrania. Pozdrawiam wszystkich. Marcin.
- 7 odpowiedzi
-
- honda transalp
- xl650v
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: