Witam. Mam problem z kaskiem. Mój obwód głowy to gdzieś 60-61 cm a więc na granicy rozmiaru L i XL. Kupiłem kask firmy Naxa f16A i gdzieś po godzinie jazdy kask tak uwierał że człowiek marzy tylko żeby go ściągnąć. Mierzyłem jeszcze kask firmy LS2 L i Xl za mała. Mierzyłem też kaski firmy HJC rozmiar XL wydawałby się ciut za duży ale dość przyjemnie, natomiast rozmiar L chyba trochę za mały. Problem polega na tym czy kupić kask o rozmiarze XL i jeździć z kominiarką, czy jednak ta L-ka rozbije się żeby pasowało. Nie mam już głowy do tego a czuję się trochę dziecinie z tymi kaskami. Co radzicie ?