Bardzo proszę o radę bo nie mam czasu jeździć.Syn delikatnie rozbił fazerka tzn.pękła czasza ale bez ubytków,ramka łącząca reflektory,lusterko,pogiął gmola i obtarł lewy dekiel i kierunkowskaz.Teraz klęczy prosząc o pomoc.Zastanawiam się po przejrzeniu cen na allegro czy ma sens dawać do naprawy czaszę a potem płacić za naklejki i malowanie u lakiernika czy lepiej kupić używkę w b dobrym stanie? Młody zapłaci oczywiście zaciągając kolejny kredyt u mnie (którego nie spłaci nigdy :angry: ).A może ktoś ma potrzebne części i mógł by mi odsprzedać ?