Witam. Mam mały problem z kranikiem w GPZ.. Już kiedy go kupiłem był nie do końca ok. ale wcześniejszy właściciel poinformował mnie o tym i mówił żebym dmuchnął w zbrionik przed jazdą, a że wolałem korzystać z ładnej pogody i jeździć nie czepiałem się go i nie rozkręcałem, ale od jakiegoś tygodnia ta metoda już nie działa... i tak.. po rozgrzaniu silnika przejeżdżam jakieś 3km i zaczyna go dławić i dusić, więc dmucham w zbironik i jadę dalej po ok. 5km znowu to samo i później jest identycznie.. na biegu jałowym obroty spadają do 1tys/min ale nie gaśnie, na wyższych obrotach, powyżej 6tys. obr/min wszystko wydaje się działać normalnie.. czyściłem krani, przedmuchiwałem przewody i nic nie pomaga. zastanawia mnie jedna rzecz.. kiedy wczoraj zdjąłem zbiornik, zassałem powietrze z rurki od podciśnienia paliwo leciało za pierwszym razem jakąś 1min. za drugim razem do samego końca. Membrana wydawała się ok. jedynie uszczelka była w okolicach śrubek lekko naderwana, ale to chyba nie tego wina.. w czym może być problem ?