Witam. Mam plan w tym sezonie pojeździć pierwszy raz na motocyklu. Zdecydowałem się na Hondę CBF 125. Poszedłem ze znajomym, oglądnęliśmy i sprawa wygląda tak: Fajnie chodzi, równo. Moto jest po szlifie widać, bo tłumik przyrysowany, plastik prawy też (i pęknięty przy śrubie), kierownica lekko wykrzywiona (prawdopodobnie od tego samego uderzenia, bo końcówka kierownicy po prawej jest przetarta). Więc leżał na prawej stronie, ale raczej lekko. Ale piszę to z innego powodu. Wyczailiśmy, że nie świeci kontrolka N - biegu jałowego czy tam luzu. To raz. Dwa to moto nie zapali bez naciśnięcia sprzęgła. Trzy to nie zapali na rozłożonej stopce. Cztery to gdy silnik pracuje, po rozłożeniu stopki zgaśnie. Nie mam pojęcia czy to normalne rzeczy. Niby gaśnięcie jest ok, bo to mogło by zabezpieczać przed jazdą z rozłożoną stopką (chodzi o boczną). Ale gdzieś znalazłem temat jak gość opisał te same objawy, ale nie było rozwiązania. Więc dmucham na zimne i moglibyście powiedzieć co to może być? Czy coś będzie do zrobienia? Dodam jeszcze, że gość przepalał moto przed naszym przyjazdem, bo było świeże błotko i ciepły silnik (możliwe, że chciał ukryć coś co dzieje się tylko na zimnym?). Ogólnie gość nie wyglądał na jakiegoś złego. Jazda próbna bez zarzutu, trwała ok 10min. Moto podobno na wtrysku (gość mówił, nie umiem sprawdzić, więc nic pewnego). Dodam, że nie mam pojęcia, czy odpalanie na sprzęgle to usterka czy ten model tak ma - to samo tyczy się stopki. Padła cena 5k. Pozdrawiam i dzięki