Witam,
Miałby ktoś jakiś pomysł co mógłbym jeszcze sprawdzić w kwestii gaśnięcia na wolnych obrotach ?
Taka sytuacja, Aprilka RS4 2014 rok,
pali na dotyk, ciepła i zimna, trzyma obroty równiutko, ale przez jakąś minutę… Po około minucie ( czasem 30sek czasem nawet z 2 minuty ) zafaluje obrotami i praktycznie od razu gaśnie … Odpalam na nowo i dalej to samo.. Chodzi równiutko i gaśnie, czasem bez falowania, po prostu gaśnie.
Sprawdziłem :
• luzy zaworowe - książkowe
• rozrząd ustawiony dobrze
• łańcuszek bez luzów
• świeca nowa
• wtrysk rozpyla ładnie
• moc jak na 125cm jest i jedzie ładnie bez czkawek
• nic nie stuka ani nie puka
• filtr powietrza nowy
• aku nowka sztuka
Gdy trzyma obroty (około 1,5tys rpm)chodzi naprawdę ładnie, nie ma żadnych niepokojących dźwięków ..
Ma ktoś jakiś pomysł co by mogło być nie tak?
gdy podtrzymuje go na obrotach około 2/3 tys. To nie zgaśnie, podkręcałem delikatnie linke przy manetce żeby sprawdzić co będzie jak będzie miła wyższe obroty, i efekt jest taki ze wtedy nie gaśnie… Ale tak zostawić to patola …
podsylam autentyczne wideo mojego autorstwa 🤪
edit.
Z tego co wynalazłem w internatach, możliwe jest ze jednak zawory są źle spasowane..
ma być 0,15mm na ssących a jest 0,10 ( 0,15 nie wcisnę choćby nie wiem co)
a na wydechowych ma być 0,25mm, a jest 0,20
Jezdze dosyc dużo crossowkami a tam ma to dość spore znaczenie.
podejrzewam ze przy tak małej pojemności ma to jeszcze większe znaczenie.
wyreguluje dzisiaj i dam znać coni jak dla potomnych. 😉