Mam nietypowy problem, mianowicie po odkręceniu gazu więcej niż połowę motocykl okropnie zaczyna dymić gęstym białym dymem, problem ten jest oczywiście na rozgrzanym silniku. Do połowy gazu jadąc normalnie widać tylko lekki niebieski dymek ( dolewam odrobinę oleju do baku pomimo dozownika bo lepiej trochę więcej niz za mało ;) ) ale gdy dodam gazu do oporu to normalnie parowóz. Czasami się uspokaja to zjawisko kiedy naprawdę przegonie go na wysokich przez dłuższy czas, ale jak się później zatrzymam na chwilę problem powraca. Płynu raczej nie ubywa (po 100km ten sam stan), pieknie trzyma wolne obroty. Zastanawiam się czy to może być wina simeringu od strony sprzęgła no ale wtedy chyba nie odpalał by tak ładnie i z wolnymi byłby problem. Temperatura płynu w granicach 80-95 stopni. Proszę o pomoc :sad: .