Witam. Jeździłem przez cały tydzień moją honda cbr 125 na gaźniku bez żadnego problemu. Paliła na dotyk bez zawahania. Dzisiaj rano przychodzę do garazu a cbr jak zwykle odpalila od pierwszego. Po kilku sekundach zgasła... i później po kilku męczarniach załapała i znowu zgasła... Kręciłem rozrusznikiem az akumulator się rozładował... Zostawiłem moto i akumulator do podładowania. Wrócilem za kilka godzin i znowu to samo odpalil od pierwszego i po chwili zgas. Po kilku próbach odpalenia STRZELILA z wydechu. Przerazilem sie i zostawilem to w spokoju. Odkręcilem świece to jest cała sucha. Kablami cbrke podłaczylem do auta... to rozrusznik krecil na maxa. Proszę o POMOC !! ://