Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Suzuki GS 850' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

Znaleziono 1 wynik

  1. Witam Was moje drogie Żuczki :D Przychodzi taki czas, kiedy zapierdalanie z prędkościami nadświetlnymi nie daje już tyle radości co kiedyś, a na fajery, erłany i całą masę innego tałatajstwa zaczynasz patrzeć z coraz większym znudzeniem. Skansenowy miecz ze śladową ilością hamulców, rachitycznym zawieszeniem, wiotką ramą i monstrualną wagą staje się ideałem. Po krótkim scrollowaniu allegro, wsiadłem z moim przyjacielem w furmankę i pojechaliśmy. Dzień burzowy, pogoda lekko z pupy. Już na miejscu, kiedy zobaczyłem ten wehikuł czasu, wiedziałem że będzie mój. Nie słuchałem za bardzo sprzedającego, który swoją drogą był miłym gościem. Jedynka, ogień, prosta, złodziejski bankomat begieżetu i spowrotem z kasą wracamy, co by móc się testowo przejechać. Urywający dupę, prostujący włosy na jajkach szau, porównywalny jedynie z radością złapania po raz pierwszy gołego cycka, w dodatku nie należącego do mamy. Jedynka, ogień i wracamy do domu po resztę kasy. Droga powrotna - deszcz, jakby całe niebo właśnie postanowiło się zalać na mnie. TIR ochlapuje mi me piękne oczęta, nie chronione przez podniesioną szybkę w kasku z racji zerowej widoczności. Karczew, kolejny raz, zapamiętam na długo z chu**wej drogi i monsunowego deszczu. Nic to, jadę dalej . Po 50 km, zmoczony go gaci, z czerwonymi gałami, otwieram piwo w garażu i podziwiam. Zanabyłem :) http://p1.bikepics.c...431489-full.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...