We wrześniu przywaliłem zbokowozem w słupek. Tak to jest, jak się pędzi przez nieużytki na skróty. Cza było sprzęta odbudować. Nowa rama, błotnik, zawieszenie (ekspermentalny układ), łatanie, szpachlowanie, malowanie. Rezultat: Czeka go jeszcze malowanie wnętrza wozu, poprawka siodła i uchwyt do kul/lasek. Tak ładnie zrobiony wóz to aż szkoda porysować mocując je gdzie bądź.