Więc przyszedł czas i na moją kozę, silnik rozebrany, tłok wygląda jak nowy jednak wymiary pierścieni już przekroczyły zalecenia serwisowe. Luzy na korbowodzie już też mają wartości graniczne. Wałek nierządu od strony zębatki trzyma wymiary, jednak po stronie drugiego łozyska obie krzywki są wytarte poniżej zaleceń, widać niewielki próg na krańcu każdej dźwigienki. Łożyska wałka były wymieniane przy poprzednim ściąganiu czapki i jedno z nich ma już wyczuwalny luz (po przeciwnej stronie zębatki łańcuszka) natomiast podpory w głowicy i pokrywie nie noszą śladów większego zużycia. W pokrywie dwie dźwigienki wlotowe mają ślady przegrzania i malutkie wżery. Tuleja cylindrowa wygląda zdrowo, ale ma wyczuwalne progi, także czeka ją szlif. Mam zamiar zamontować nowy korbowód + nowy tłok z pierścieniami, jednak wał ma fioletowy kolor w okolicach dolnego łożyska korbowodu. Jest sens pakować się w wymianę korby w takim wale czy szukać innego wału bądź silnika ? Wałki rozrządu i dźwigienki są ciężkie do dostania, więc myślę, że w grę wchodzi regeneracja, tylko czy są jakieś zaufane zakłady, które potrafią to zrobić trwale ?