Cześć Mam pojeżdżone, suzuke zawinąłem o drzewo, szrot. Prosze was o ocene tej sytuacji. Jadą motocyklem wyprzedziłem jeden samochód stosunkowo blisko skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Wg mnie był to bezpieczny manewr – zmieściłem się na liniach przerywanych, nie najechałem na podwójną. Problemem jest jak widać na filmiku lekko nadmierna prędkość w stosunku do innych samochodów. Za pasami jakieś 20-25m dalej jest skrzyżowanie na którym wymuszono mi pierwszeństwo przejazdu. Typowy lewoskręt. Facet zatrzymał się praktycznie w połowie mojego pasa zmuszając mnie do reakcji – mogłem celować w niego lub odbić na prawo wylatując z drogi. Wybrałem drugą opcje. Szkody poniosłem tylko ja, a dokładniej mój motocykl który został całkowicie zniszczony zawijając się o drzewo. Ja miałem dużo szczęścia i nic poważnego mi się nie stało. Policja stwierdziła, że ja zawiniłem w tej sytuacji wyprzedzając pojazd przed skrzyżowaniem, mimo tego, że wyprzedzanie było prawidłowe w stosunku do linii na jezdni. Dowodem w sprawie jest właśnie ten film. http://www.youtube.com/watch?v=SKQWPJRSe5E Brak świadków. Kierowca sam nie wiedział gdzie stanął, 15, 25 czy 40cm na moim pasie i nie przyznał się do wymuszenia. Wiadomo, że gdybym nie wyprzedził samochodu nie doszłoby do wymuszenia. Wg mnie wymuszenie jest wymuszeniem i wyprzedziłem pojazd w sposób zgodny, nie najeżdżając na podwójną. Dlatego zwracam się z prośbą do was o opinie na temat tej sytuacji. Czy waszym zdaniem mam szansę na wygranie sprawy ? Jak to oceniacie ? aa po wszystkim miałem zostać ukarany mandatem w wyskości 500 zł + 6 pkt za spowodowanie kolizji.