Witam, borykam się długo z problemem rosnących obrotów na gorącym silniku. Problem zaczął się w zeszłym sezonie, oddając w tym roku motocykl do serwisu kazałem zwrócić uwagę na problem. Mechanik mówi, że wszystko jest dobrze złożone i ustawione, nie ma uwag, a na chwilę obecną nie wie co może być przyczyną. Po regulacji czyszczeniu etc. dalej to samo. Problem: Yamaha FZS 1000 Fazer 2004, na zimnym silniku bez żadnych problemów z odpalaniem po dodaniu gazu silnik ładnie wchodzi na obroty i szybko spada do 1.5 tys obrotów (czy tam 1 tys, nie pamietam jak ustawione). Gdy tylko rozgrzeję silnik w czasie jazdy średnio obroty zatrzymują się na około 3 tys, mam wrażenie że im jest bardziej rozgrzany tym obroty coraz wyższe, czasem jest to 4, a nawet rekordowo 4.5 tys. Jest to uciążliwe bo jak jadę w korku, wciskam sprzęgło to obroty rosną, motocykl sam przyspiesza, albo jak gorący to odpalm i obroty od razu wysokie. Króćce są szczelne (chociaż sprawdzałem domowym sposobem - plakiem), wszystko przy gaźnikach wygląda idealnie, nie mam błędu czujnika tps. Cecha charakterystyczna: nawet gdy silnik jest mocno rozgrzany i silnik pracuje na powiedzmy 3 tys obrotów, po około minucie pracy silnika nagle następuje spadek na 1,5 jakby wszystko wracało do normy. Po dodaniu gazu dalej to samo.