Witam Czekałem ponad dwa miesiące i dzisiaj byłem rejestrować moto. Ponieważ pogoda dzisiaj jest piękna do jazdy wziąłem oczywiście urlop w pracy aby móc sobie do woli pojeździć. Kolejka spora ale już po godzinie byłem przy okienku. Pani sprawdziła dokumenty i oczywiści znalazła kilka błedów - na badaniu technicznym gość pomylił się i żle wpisał pojemność ale Pani powiedziała że załatwi to na telefon z diagnostą i tak zrobiła. Więc byłem mile zaskoczyny. Po wyjaśnieniu wszystkich pomyłek dowiedziałem się że mogę dzisiaj zarejestrować jednak niestety w urządzie skończyły się tablice rejestracyjne gdyż od 1 maja wprowadzany jest nowy wzór a dostawca jeszcze nie przysłał nowych tablic. Zarejestowałem ale jeszcze kilka dni muszę czekać na nową tablicę rejestracyjną. Trochę mnie wkurzyli ale na szczęście mam enduro - DR350S- więc i tak dziasiaj sobie pojeżdże po lesie. Co do kosztów to wyniosły mnie 197 PLN - wszystkie opłaty w urzędzie. Pozdrawiam Daro