Skocz do zawartości

DŚchmielu

Forumowicze
  • Postów

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez DŚchmielu

  1. W dniu 12.06.2020 o 16:30, Croowab napisał:

    Masz poogladaj;

     

     

    No i w którym momencie odpowiedzieli na moje pytanie?

    R

    W dniu 12.06.2020 o 16:18, ks-rider napisał:

    Przechyl motocykla ma swoje granice. przenoszac srodek ciezkosci do wewnatrz promienia daje Ci to pozostawienie motocykla pod znacznie mniejszym katem wzgledem plaszczyzny nawierzchni. Im motocykl mniej pochylony, tym wieksza predkosc uzyskujesz.

    Gazem nic nie zrekompensujesz - chyba, ze uzyles blednego sllowa / okraslenia to .....

    Bledne jest mniemanie / teza ze przenosimy do przodu aby zwiekszyc nacisk na przednie kolo. 

    Co da wieksze dociazenie przedniego kola ? Teoretycznie lepsza przyczepnosc przedniego kola ale w momencie zmiany masy ( przod / tyl ) odciazysz tylne kolo, ktore po prostu moze Ci odjechac i caly experyment skonczy sie widowiskowym highsider'em i szlifem w botanike. Kola powinny byc w miare mozliwosci wspolmiernie obciazone.

     

    Do tego nie potrzebujesz wogole jezdzic, bierzesz Flex i szlifujesz pod katem aby bylo wiarygodne !

     

    🙂

    Chodziło na pewno o mniejszy kąt względem drogi ? Bardzo fajnie to wytłumaczyłeś, ale jeszcze dopytam dla pewności - chodzi o to, ze pochylając motocykl zmuszamy go do skrętu, a dodatkowo wysuwając mase jesteśmy w stanie uzyskać mniejszy promień łuku, po którym jedziemy (lub zachować taki sam, ale zwiększyć prędkość) , niż pozwala na to fizyka samego motocykla ? 

  2. Siema,

    wytłumaczyłby mi ktoś po co w zasadzie pochylamy się poza oś motocykla, co daje takie przesunięcie masy ? Rozumiem, ze (niech ktoś mnie poprawi, jesli sie myle) pochylamy sie też w przód, zeby przenieść naszą masę na przednie koło, co będzie trzeba zrekompensować gazem, czyli pojedziemy szybciej, ale w jakim celu przesuwamy sie w bok, to juz nie jestem w stanie wymyślić. 

  3. Czesc!

    Niedługo skończę 18 lat i będę mógł przerzucić sie na cos większego. Po długim namysle zdecydowałem sie, ze będę chcial mieć motocykl nastawiony raczej na turystykę/miejską jazdę. Planuje kupić chopperka/cruisera i z czasem powoli przerabiać go na bobbera. Najważniejszym aspektem dla mnie będzie spalanie, chciałbym żeby spalal przy dość ekonomicznej jeździe maksymalnie 3,5... Jednak bliżej trojki byłbym bardziej zadowolony. Drugorzędną sprawą jest prędkość przelotowa - koniecznie chce, aby mógł jechać sobie za tirem bez żadnej obawy o to, ze zbyt go cisnę. Waga jest tez dla mnie dość istotna.. Wiadomo, ze masa jest istotnym czynnikiem dla spalania.. W miarę możliwości będę go oczywiście rozbierał, bo podoba mi sie surowy styl, bez plastiku. Nie wiem jak te wszystkie cechy maja sie do pojemnosci silnika, ale zalezy mi, zeby mial on ze 300ccm(lub wiecej). No i tez napomkne, ze cieszyłbym sie gdyby miał troszeczkę mocy.. Teraz jeżdżę trzynastokonnym motorkiem o wadze 150kg i gdyby mój nowy nabytek był troszeczkę mocniejszy to nie miałbym juz nic do zarzucenia.. Budżet przewiduje ok 7tysiecy, bo chce kupić używkę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...