Witam. Jakieś 4 miesiące temu miałem wypadek. Auto zajechało mi drogę i lekko puknąłem w tył auta (prawie udało mi się wyhamować) dla samochodu nic się nie stało a ja zaliczyłem ze 2 kozły połamałem wszystkie plastikowe owiewki, lusterko, dźwignie hamulca i sam sie trochę poobijałem. Ale do rzeczy: sprawca nie przyznał się do winy i od maja czekałem na przesłuchanie, kiedy tydzień temu dostałem wezwanie powyciągałem dokumenty i okazało się, że ubezpieczenie jest nie ważne od miesiąca. I teraz pytanie co według was powinienem zrobić, może ktoś miał podobną sytuacje? (...)