Witam, mam problem, którego nie jestem w stanie rozwiązać w warsztacie. Przechodzą do rzeczy: Motocykl : Cagiva Mito 2005r Motocykl w pewnym momencie nie mógł odpalić, objawy typowe dla rozładowanego kompletnie akumulatora, nawet wał nie chciał ruszyć (mimo, że ma dopiero 2 miesiące; firma Exide), pojechałem z nim do mechanika motocyklowego, od razu sprawdził i stwierdził, że alternator dobry, ale regulator napięcia padł i nie ma ładowania. Regulator zamówiłem, warsztat zamontował. Pojeździłem dwa dni i nagle znowu motocykl nie chce odpalać, przyjeżdżam znowu do warsztatu, mechanik mówi, że ładowanie jest (pokazał na multimetrze), regulator sprawny, więc musi być zwarcie w akumulatorze i trzeba kupować nowy, bo Exide to badziewna firma i polecił Yuasa. Akumulator zamówiłem i zamontowałem. Pojeździłem jeden dzień, znowu motocykl nie odpala. Tym razem sam podpiąłem multimetr, na aku pokazało 10.2V i 0 reakcji na dodawanie gazu, czyli znowu brak ładowania. Dodam, że nawet nie ma możliwość odpalenia go na popych, jedynie na kable. Czy ktoś mógłbym mi coś doradzić w tej sprawie ? Pozdrawiam