Witam. Problem polega na tym, że czasami podczas na pracy na biegu jałowym jeden cylinder zostaje zalany i nie pracuje. Po ruszeniu i osiągnięciu ok 3 tys obrotów wszystko jest ok. Czasami taka przypadłość zdarza się do 30 km a czasami co 300km. Po zimie odpaliłem z trudem motocykl i procował na 3 cylindrach a podczas jazdy wszystko jest ok. Zatrzymując się na światłach po 3-4 sekundach czuć jak jeden z cylindrów się powoli zalewa aż przestaje pracować. Mechanicy rozkręcają gaźniki w których nic podejrzanego nie widać i nie wiadomo czego się czepić. A najlepsze jest to ze zawiozłem motor do mechanika - i po odpaleniu nagle mu się polepszyło a jeszcze wczoraj się zalewał. Miał ktoś taka przypadłość?