-
Postów
16 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Martino Jedlinski
-
Witam, w latach 2003 - 2013 mialem firme budowlana we wloszech M.J. Martino Marcin Jedlinski Costruzioni , zajmowalem sie glownie , nowe konstrukcje dachow, elewacje , i apartamenty pod klucz. Przez ten okres przewinelo sie okolo siedemdziesieciu glownie marokanczycy.Nawet doszlo do rekoczynu , oczywiscie marokanczyk ukradl szlifierke HILTI i zostal zlapany na goraczym uczynku. Na tych siedemdziesieciu byl tylko jeden mlody marokanczyk ktory dawal rade cos sie nauczyc i pracowal u mnie od samego poczatku firmy do konca, nie byl urodzonym artysta ale podstawowe zadania wykonywal ktore mu zlecilem, dodam ze Polacy w Norwegii na przyklad kazde zadanie wykonania pracy (projektu) sami wykonuja bez zadnego wiekszego problemu. Co moge o nich powiedziec? marne szanse na znalezienie bratniej duszy, no chyba ze sprobujemy z liczna grupa muzulmaninow i ten jeden sie moze trafic. Zauwazylem jeszcze ze zaden arab nie potrafi utrzymac nigdy pionu czy poziomu nawet z przyrzadem w reku, umia klamac do perfekcji w zywe oczy i kobiety maja za nic na rowni ze zwierzetami, i wymagaja bardzo wiele wydaje im sie ze wszystko sie nalezy. Jak by nie bylo sa muzulmanami i ida za koranem, nawet najwspanialszy czlowiek zamieni sie w szatana czytajac koran, My jestesmy Katolikami i dla nich zawsze czyms zlym i niepoprawnym, nawet jak w Maroku poklepie mnie po plecach marokanczyk z usmiechem na twarzy, w szczegolnych okolicznosciach wbil by mi noz w plecy , mowa o prawdziwym nozu.
-
( ciapaty ) taka to nazwa zdrobniale , ktos kto broni lub jest za , watpie zeby byl prawdziwym Polakiem. Proponuje pomieszkac troszke z rodzina corkami i zona pomiedzy ( ciapatymi ) i porozmawiamy pozniej ............................ Wracajac do tematu Maroko , chce przelozyc na nastepny rok wyjazd , dlatego ze chce jeszcze przejechac Islandie tak jak planowalem duzo wczesnie, moje planowanie jak zwykle zaczyna sie co najmniej rok wczesniej. Przygotowanie motocykla , nowe gadzety, i oczywiscie uskladane pieniazki na wyjazd i musze zapewnic byt rodzinie . Informacje o Maroku przydadza mi sie jak najbardziej, kazdy temat jest interesujacy. Tych udajacych motocyklistow bardzo prosze juz o przekrecenie kluczyka do pozycji OFF i nie udzielanie sie. ;)
-
dupa sruka i w glowie stuka , co za poziom? tu chyba furmankami jezdza a nie motocyklami!
-
Marokko jest tam gdzie ciapaty planuje strzal kierunek makrela. A o islamie opwiem pozniej
-
Dizieki za podpowiedz, zmienilem plan i jednak 2017 organizuje wyprawe na Islandie, Maroko i tak zalicze ale jeszcze nie teraz. :)
-
Witam, nadchodzi zimno, ciemno i ponuro. Zaczynam planowanie trasy do Islandii, zamierzam objechac cala Islandie w kolo , jest to jakies 6000km. W mojej Hondzie Varadero mam zamiar zainstalowac dodatkowe halongeny i nawigacje motocyklowa, po doswiadczeniach z 2016 r. wypad do Nordkapp , wiem ze nawigacje musze zmienic na lepsza. Trase oczywiscie bede filmowa Gopro 3 i fotografowal. Wyjazd planuje okolo poczatek czerwca. Jak macie jakies informacje pomocne zwiazane z jazda motocyklem po Islandii, to chetnie wyslucham. :)
-
Witam kolegow, na rok 2017 juz planuje, czyli marokko, moja trasa startuje z hitshals w dani do casablanki i z powrotem do kielc albo odwdrotnie kielce marokko do hirtshals, szukam zainteresowanych wyjazdem lub porady itd.Widzialem tu pare wypraw do afryki i prosze o pomoc w planowaniu. Mam niecaly rok na dopasowanie trasy i kolegow juz ktorzy zaliczyli afryke prosze o porade.
-
W terenie odludnym w zasadzie mozna jechac na tyle ile jest bezpiecznie , dlatego ze sa dzikie zwierzeta i chodza sobie po drodze. Kempingi w norwegi sa wyposazone FULLoptional , prad jest w kazdej kuchni , kuchnia jest za darmo z calym sprzetem do gotowania i internet prawie zawsze. Prysznic czesto sie placi 10 koron za 6 minut i woda jest goraca. Spanie pod namiotem jak dla mnie bylo nawet fajnym doswiadczeniem i milym. Namiot radze sobie kupic z tropikiem z przedsionkiem i szybki w montazu i demontazu.Spiwor tez z gornej polki, widzialem Polaka na motocyklu przemoczony w norwegii i wyziembiony , moze i poczatek hipotermi , mial uposazenie do jazdy z LIDLA.
-
Z kielc do Stavanger 1450km pokonalem w dwoch etapach i spalem u kolegi pod szczecinem. Trase opisalem od stavanger , dlatego ze tam przygotowalem motocykl do wyprawy, a przelot z kielc do stavanger byl testem czy hondzie nic nie dolega i co przyda sie.
-
Ja w zasadzie przekraczalem caly czas predlosc dozwolona, pamietaj tylko zeby nie przekraczac o 50 kmh predkosci dozwolonej albo w ten sposob, jak jest 70 to jade 100 jak jest 50 to jade 60 itd. W norwegii szczegolnie sa kontrole w terenie zabudowanym 50kmh i tu szczegolnie trzeba uwazac! Z radarami stoja po krzakach , sa praktycznie nie widoczni. Ale sam zobaczysz ze wiekszosc czasu spedzidz pomiedzy natura , lasy gory i piekne widoki. Srednia 70kmh.
-
Fajne widoczki, ten snieg trzy metrowy robi wrazenie.
-
Faktycznie tam leje caly czas deszcz, widzialem zdjecia i filmy motocyklistow z tego samego okresu , mniej wiecej ten sam czas i wszystko w deszczu, mi sie wydaje ze w trakcie mojej wyprawy Ktos Wielki otwieral mi niebiosa................. ............jadac na Nordkapp i w sloncu nie da sie nawet przewidziec przez Meteo.eu, oby tak dalej..............
-
Trase przejechalem bardzo szybko i z cala pewnoscia jeszcze raz to powtorze, na to wyglada ze Dalsnibbe przegapilem, dodal bym do mojej trasy jeszcze Atlantic Ocean Road.
-
Witam Kolegow, jutro rano startuje do Nordkapp, opisze trase po dotarciu do mety w kielcach, napisze o kosztach wyprawy czasie i problemach cala trase filmuje i fotografuje. Wyjazd podzielilem na dwa etapy moja Honda Varadero z 2006 r. Z Kielc do Stavanger 1450km, wyjechalem duzo wczesniej , w Stavanger przygotowalem moje varadero do dalszej podrozy, krotko mowiac pelny serwis Varadero , oczywiscie sam wszystko robilem.Cala trase bede opisywal , trasa byla piekna i z cala pewnoscia bedzie powtorka! Koszta? Trasa na mapie zaznaczona zoltym kolorem kosztowala w sumie 3388 zl bez jedzenia. przejazd motocyklem drogami byl za darmo jedynie placilem przeprawy promem ale koszta przeprawy motocyklem sa duzo nizsze od auta. Paliwo? zuzylem w sumie 314 lt benzyne na tym odcinku, no i olej silnikowy doliczmy 1,5 lt na 5700km. Spalem oczywiscie w namiocie gdzie srednio namiot kosztuje 150 - 200 koron norweskich za dobe. cdn........................ide spac ........ wyjazd z Stavanger pierwszy dzien drugiego etapu podrozy, mialem zamiar dojechac do Gairanger gdzie zaczyna sie droga Trolli , droga do Gairanger jest kreta i duzo tuneli miedzy innymi tunel 25 km, jazda takim tunelem jest po jakims czasie nudna, jak i jazda w pojedynke. W tym dniu po trasie odwiedzilem Wodospad w Odda i po przejechaniu okolo 600 km dotarlem do Kampingu Blisko Gairanger. Rozbilem namiot w 10 minut, ugotowalem Cuscus z warzywami i tunczykiem wziolem prysznic i zmeczony poszedlem spac. ...............drugi dzien sloneczny drugiego etapu , wstalem o 7.00 wypilem mocna kawe , zlozylem namiot i w droge. W tym dniu wyjatkowo bylo slonecznie , droga trolli byla fajna do przejazdu motocyklem ze wzgledu ze byla kreta jak i widoki super. Przejechalem w tym dniu tylko jakies 400km , wielokrotnie sie zatrzymywalem zeby zrobic fotke lub film. No i oczywiscie jedna przeprawa promem 40 min. Pod koniec dnia dojechalem na kamping , rozbilem namiot, prysznic, gotowanie cuscus i zmeczony poszedlem spac. .....Trzeci dzien drugiego etapu, w stalem w pochmurny dzien, wypilem kawe i w droge, jechalem w kierunku do Bodo gdzie przejezdzalem przez kolo podbiegunowe, to miejsce zeczywiscie przypominalo arktyczny klimat, chmury nisko i zimno, troszke ponuro. Po trasie trzeba szczegolnie uwazac na zwierzeta, chodza po drodze i jadac szybko mozna sobie zrobic krzywde. Po przejechaniu jakies 700km dojechalem wieczorem na kamping blisko Bodo, rozbilem namiot ugotowalem spagetti , prysznic i spac. .........czwarty dzien drugiego etapu, wyruszylem rano o 8,00, padal lekki deszcz , do Bodo mialem jakies 150 km i po dotarciu do bodo musialem wjechac na prom ktory plynie 4 godziny na Lofoty, akurat dojechalem na 10.00 i o tej godzinie odplywal prom. Niestety dzien byl pochmurny ale lofoty poprawialy chumor ze wzgledu na urokliwe miejsce i krystaliczna wode. Do nordkapp zostalo mi tylko 750km, i musialem znalezc jakis kamping po drodze, juz byl koniec dnia , padal deszcz i mgla utrudnialy jazde. W koncu o godzinie 21.00 znalazlem kamping na nocleg, rozbilem namiot w deszczu ugotowalem zupke hinska , prysznic i spanie zmeczony . ........piaty dzien drugiego etapu byl wyjatkowy poniewaz mialem dojechac do nordkapp. Wciaz spotykalem wielu motocyklistow jadacych do nordkapp albo wracajacych, pogoda byla coraz lepsza i sloneczna w koncu o godzinie 17.00 dojechalem bylo pieknie slonecznie 20 stopni i slonce swiecilo 24 na dobe, cudowne miejsce gdzie mozna bylo odczuc to, chcialbym tam wrocic jeszcze oczywiscie ma motocyklu poswiecajac wiecej czasu i inna trasa. Nordkapp zdobyty!!!! piekne miejsce! w sumie 6000km zrobilem w 9 dni, trase opisze pozniej , dlatego ze jade z rodzina na wakacje. Bylo cudnie!!! Jakies 7 km wracajac z nordkapp widzialem kamping i tam jechalem na nocleg , na kampingu spotkalem polski rowerzystow ktorzy pokonywali km na rowerach. Ugotowalem spagetti, prysznic i radosny w sloneczna noc poszedlem spac, niestety nie spalem cala noc dlatego ze slonce swiecilo nonstop jak we wloszech. .....szosty dzien drugiego etapu, wyjechalem o 7.00 rano po mocnej kawie . Mialem do pokonania 860km az do szwecji od strony baltyku przez finlandie. Oczywiscie trasa byla nudna od czasu do czasu renifer wyskoczyl na droge, w szwecji tylko lasy i lasy. Wieczorem dojechalem do celu rozbilem namiot i to praktycznie byl koniec zwiedzania , teraz tylko szybki powrot do domu. [/url] .....siodmy dzien drugiego etapu byl rowniez nudny, zaluje ze nie wracalem przez litwe i lotwe do Polski. Przejechalem jakies 600km i wieczorem znalazlem kamping niedaleko sztokholmu. Rozbilem namiot , byl tylko moj namiot i w kolo bylo pusto, teren byl nie ogrodzony i krecili sie jacys przypalani goscie , tej nocy spalem ze scyzorykiem otwartym czujnie. Naprawde szwecji nie polecam!!!!! .......osmy dzien drugiego etapu tak jak wczesniej tylko jazda autostrada do karlskrony na prom wesoly, wesoly dlatego ze typowy w polskim stylu, z 100 gier hazardowych do wyciagania kasy, alkohol co piec metrow, no i dyskoteka, tu spotkalem fajnych kolegow na motocyklach ktorzy rowniez mieli fajne historie z wyprawy. Po ilus tam piwach do kajuty bo rano trzeba jechac! ......dziewiaty dzien zakonczylem przejechaniem autostrada z gdyni do kielc , autostrada byla nudna, mialem do pokonania 550km, i w zasadzie moja wyprawe zakonczylem wieczorem w kielcach. Polecam wszystkim Nordkapp, wyjatkowe miejsce dla motocyklisty. BY MARCIN JEDLINSKI. 1 czesc filmu na yutubie z wyprawy, na obrobienie takiego filmu potrzebne jest sporo czasu , dlatego bede umieszczal co miesiac nastepne odcinki.