Witam, mam problem z moją r6 z 2002 roku. W okolicy góry rozrządu pojawia się takie delikatne grzechotanie i raz jest, a raz go nie ma (słyszę grzechot, zgaszę silnik i po ponownym odpaleniu cisza). Słychać ten grzechot na biegu jałowym, powyżej 2500 obr/min już cisza. Po przeczytaniu wielu postów postanowiłem sprawdzić napinacz rozrządu. Odkręciłem śrubę zaślepiającą napinacz na kluczyk 10 i wsadziłem do środka mały płaski śrubokręt, po dodaniu gazu śrubokręt wraz z tą śrubą obraca się w prawo i obróci się dopiero, gdy dam gazu na ponad 10k obr/min i wtedy gdy zejdzie motocykl z obrotów słychać grzechot, gdy go zgaszę i zapalę ponownie to raz grzechotanie jest, a raz nie. Kręcąc z 1 obrót w lewo śrubę napinacza grzechot ustaje, ale gdy dodam więcej gazu to śrubka z napinacza obróci się w prawo. Czy takie objawy to uszkodzony właśnie napinacz rozrządu? Z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam.