Witam, mam dylemat z klockami w moim gsr'ze z 2008. Objawia się on słyszalnym szumem, popiskiwaniem a nawet tarciem podczas przepychania a w czasie jazdy odgłosy tylko się nasilają. Żeby nie być gołosłownym pod tym linkiem odgłosy przedniego hamulca przy przepychaniu:
To o czym mówię najlepiej słychać od 50 sekundy. a poniżej fotki klocków przód i tył: https://goo.gl/photos/9E8ybcSpWKBAcGQC7 Jest to mój pierwszy motocykl a do tej pory miałem okazję oceniać i wymieniać tylko hamulce w samochodzie. Są to pierwsze klocki w tym moto jeszcze nigdy nie wymieniane. Zużycie jak widać na zdjęciach na 50%-60%. Do wskaźników nakazujących wymianę według serwisówki jeszcze zostało ok 4-5 mm. Motocykl używany sporadycznie, od 2014 roku nie jeżdżony w ogóle. Ja nabyłem go w maj tego roku i zrobiłem nim do tej pory jakieś 700 km niestety nie zbyt delikatnie jak to świeżak. Czy wymieniać te klocki czy traktując hamulce delikatnie nawinąć trochę kilometrów aby odżyły po przerwie?