Witam Ostatnio robiłem remont w yz: cylinder, tłok itd. oprócz korby, wsadziłem w remont ponad 2000 zł. Ładnie dotarty i wgl po 20 mth, jechałem sobie na szósteczce i nagle zgasła i była taka dziwna kompresja. Zaciągnąłem to do kolegi ściągneliśmy cylinder i okazało sie, że korba sie w jakiś sposób posypała troszke, miedziane lub mosiężne podkładki były w kawałkach, korba przytarta, tak samo tłok i cylinder. Wszędzie olej z opiłkami. Czym mogło to być spowodowane, że korba sie posypała? Na tej korbie jest przelatane niecałe 90 mth, a powinna przelatać przynajmniej dwa tłoki, korba jest z Proxa. No i jeszcze pytanie z jakiej firmy polecicie kupić korbowód? Na korbie widać, że jest przytarta.