Skocz do zawartości

dawid12543

Forumowicze
  • Postów

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Motocykl
    Honda Cb 125r
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Podlaskie

Osiągnięcia dawid12543

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. To jest mój pierwszy motocykl z kranikiem podciśnieniowym z którym się bawię, dlatego tak trudno było mi określić prawidłowe działanie kranika. (Teraz wszystko wydaję się logiczne i trzeba było tylko pomyśleć) Tłoczek, a dokładniej mocowanie do tłoczka na linkę, dorobiłem w odpowiednio solidny sposób, tłoczek zamyka się oraz otwiera do końca. Oryginalną linkę również kupiłem, kompletną. Cały ten mechanizm działa, przynajmniej wzrokowo. Nie nie, nie chodzi o gumowy kołnierz ochrony, haha. Chodzi mi o wewnętrzną stronę elementu ssania który łączy się z gaźnikiem. Kiedy wszystko inne można już wykluczyć, myślę, że w tym leży problem. Bo uszczelka jest dość mocno wprasowana. Postaram się kupić nową uszczelkę, jak się nie uda, jakiś silikon i dam znać czy to rozwiązało problem. Dziękuję bardzo za pomoc.
  2. Zostawiłem podcisnienie, odpiąłem przewód paliwowy i faktycznie paliwo podczas kręcenia rozrusznikiem się leje. Czy jest możliwe, że łapie powietrze przy tym elemencie ssania co się wkreca w gaźnik? Bo ta uszczelka wydaję mi się za bardzo wcisnięta. Najgorzej, że tego elementu ssania, czy tego tłoczka dokupić nie mogę, muszę cały gaźnik. Dlatego chciałbym być pewny czy to na pewno to a nie wywalać bez potrzeby pieniądze w błoto.
  3. Dwa grube przewody które wychodzą z baku nie są zagięte, bo podnioslem bak do góry, wyczyściłem rurkę od odpływu z filtra, bo było trochę oleju ( to ten przezroczysty z korkiem). Przewody od kranika mają inne średnice więc nie mogłem ich pozamieniać. Honda dalej nie pali, nie wiem co tu zrobić
  4. W takim razie jutro kupię te dwa nowe przewody i dam znać Ale masz na myśli te węże od nadmiaru, tak?
  5. Witam, w mojej hondzie cbr 125 zardzewiał tłoczek który operuje ssaniem ponieważ linka była pęknięta, a przez nią lała się woda. tłoczek zatrzymał się w takiej pozycji, że ssanie nie pracowało. kupiłem nową linkę, a górę tłoczka (Czyli inaczej mocowanie do linki) dorobiłem sam, bo nie da się jego dokupić, trzeba cały gaźnik. Sprawdzałem tłoczek otwiera i zamyka- to był jedyny problem, który jak mi się zdawało- rozwiązałem. Zabrałem się więc za składanie. Prosta sprawa, wkręciłem całe ssanie w pierwotne miejsce w gaźniku, podłączyłem przewody, bak- nie odpala. Kręci, ale nie odpala. Okręciłem świecę-sucha, zalałem trochę benzynki pod główkę- odpalił bez problemu. Wniosek z tego taki, że paliwo nie dochodzi. Co może być przyczyną? Przewodów nie mogłem pomylić bo mają inną średnicę. Po wyjęciu przewodów z kranika, paliwo nie leciała, znajdowało się tylko trochę w przewodzie ( tak powinno być, bo to gaźnik podciśnieniowy, zgadza się? ). Aczkolwiek myślałem, że gdy odkręcę korek od baku paliwo powinno polecieć z kraniku,a u mnie nie leci. Czy może mylę się? A paliwo w dalszym ciągu powinno zostać w zbiorniku? Podejrzewam kranik albo ten mój tłoczek który być może, ale wątpie, nie działa jak powinien. Bądz lewe powietrze? Co o tym myślicie? Bardzo proszę o pomoc, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...