Dokładnie taki czas na mnie przyszedł, latka swoje mam, dzieci prawie odchowane, brzuch już konkretny jest no i pozwolenie żony też. Wiec już przyszedł czas na sprzęt :wink:
Właśnie wróciłem z garażu. Dziś z jednodniowym poślizgiem spowodowaną wczorajszą pogodą,odebrałem moją Lusię z salonu. Pierwsza przejażdżka to jakieś 60km. jest fantastyczna i prowadzi się wspaniale. Teraz to tylko mieć czas,zdrowie i kasę na paliwko ;-)