W środę 02-07-2014 ok. godziny 18:20 jechałem motocyklem Aleją Niepodległości w stronę Centrum po lewym pasie chcąc skręcić w ulicę Batorego. Będąc na pasie do skrętu w lewo nagle wjechał na niego Ford Mondeo. Doszło do kolizji. Ja upadłem. Pomógł podnieść motocykl kierowca innego samochodu, powiedział, że jest motocyklistą. Jego szukam. Kierowca samochodu zeznał, że on jechał tym pasem, i ja wypadłem i uderzyłem w jego auto. To, że jest to bezsensowne tłumaczenie to ja wiem a Wy rozumiecie. Sprawa jest w sądzie. Tylko komu sąd da wiarę? Nie mam pojęcia. Szukam świadków zdarzenia. Kontakt na mail
[email protected].