Skocz do zawartości

Hubertuz

Forumowicze
  • Postów

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Hubertuz

  1. Cześć! Sprzedaję moje BMW R 1200 GS rocznik 2010. Przebieg obecny niecałe 56 tys. km i już nie rośnie, bo moto stoi w garażu przykryte kołderką na zimę :) Sprowadzony ze Szwajcarii w roku 2014 - wtedy miał przebieg 21 tys., od tego czasu wyłącznie w moich rękach. Używany wyłącznie na asfalcie, założone opony szosowe Continental. Serwisowany zarówno w Szwajcarii, jak i w Polsce - wszystko wpisywane do książki. W Polsce co prawda nie w ASO, ale za to u zaprzyjaźnionego mechanika, z dużą wiedzą o Bawarkach - on sam zresztą też jeździ na BMW ;) Wszystkie systemy BMW: ESA, ABS, ASC, kontrola ciśnienia w oponach,komputer pokładowy, podgrzewane manetki, kierunkowskazy i tylna lampa LED, gmole HEED, osłona pod silnikiem, boczne kufry, chromowany wydech, gniazdko do podłączenia nawigacji. Absolutnie bezawaryjny przez te lata, przez które na nim jeżdżę. Nie jestem handlarzem, ale motocyklistą, który dba o swoje moto ;) Sprzedaję, bo chcę zamienić na nowszego. Cena : 36 500 PLN. Zainteresowanych zapraszam na priv.

    post-75666-0-88328600-1509999606_thumb.jpgpost-75666-0-19049800-1509999626_thumb.jpgpost-75666-0-83734200-1509999646_thumb.jpgpost-75666-0-51070700-1509999673_thumb.jpgpost-75666-0-15648600-1509999695_thumb.jpgpost-75666-0-10944500-1509999707_thumb.jpgpost-75666-0-53901000-1509999720_thumb.jpgpost-75666-0-67538400-1509999731_thumb.jpg

  2. No to ja dodam jeszcze coś z Wielkopolski:)

    DK 150 z Wronek przez Chojno, do Sierakowa. Winkli nie ma dużo, a te które są, to łagodne, ale traska piękna :) Najpierw wzdłuż Warty, potem przez malownicze lasy, obok polodowcowych jezior. Asfalt całkiem dobry.

    DK 160 od Gorzynia do Miedzichowa. Zwłaszcza pierwszy odcinek trasy prowadzi przez polodowcowe wzniesienia. Są więc i zakręty i górki i lasy. Bardzo miła traska:)

  3. Oj, fajnych propozycji można by mnożyć i mnożyć :)

    Kilka pierwszych z brzegu:

    1. DK 163, Czaplinek - Połczyn Zdrój, czyli Drawski Park Krajobrazowy. Feria łagodnych zakrętów, krajobraz jak w górach, mimo, że to Pojezierze :)

    2. tzw. droga kaszubska, zaczyna się za Szymbarkiem, kończy w Garczu. To samo, zakręty, jeziora, piękne krajobrazy.

    3. DK 387, droga "stu zakrętów", od Radkowa do Kudowy Zdrój, przez Góry Stołowe. Jednym zdaniem: góry, zakręty, świetny asfalt, super widoki. Niestety często dużo ludzi ;)

    4. DK 389, "autostrada sudecka", od Dusznik Zdrój, przez Zieleniec, aż do Międzylesia. Malownicza droga ciągnąca się w dużej części wzdłuż czeskiej granicy. Dużo winkli, choć nawierzchnia w wielu miejscach pozostawia duuuuużo do życzenia, zwłaszcza bliżej Międzylesia :) Bardziej odważnych i offroadowców zachęcam do przejazdu "górną" częścią tej drogi, od przełęczy Spalona do przełęczy Poniatowa. Asfalt jest tam bardzo "umowny", dziur mnóstwo, ale widoki i wrażenia super! :)

    5. DK 251, Barcin - Żnin. Ostatnio przeze mnie odkryta:) świetny asfalt, dobrze wyprofilowane zakręty, bardzo szybka :) Niestety, dość krótka - ok. 17 km :)

     

    miłego dzikowania :) LwG!!!! :)

  4. Kolego Leman, nie obraź się proszę, ale bus i przyczepa do Chorwacji a potem krótka traska Rogoźnica - Czarnogóra to obciach..... to żadna podróż na Bałkany... koledzy na pięćsetkach i sześćsetkach robią trasy z Polski nad Adriatyk i z powrotem.....

  5. Odpuszczam, nigdzie nie jadę. Przyszły rok upłynie pod znakiem doskonalenia jazdy. Po kilku rozmowach opierdzielach dotarło, że wolę mieć radość z jazdy niż być posrany na każdym ostrzejszym zakręcie. Ale trasę będę sobie powoli układał.

    Kolego, nie peniaj, do odważnych świat należy, a nigdzie się tak nie nauczyć jak podczas jazdy ;)

    Moja propozycja:

    1. na wiosnę zrób sobie kurs doskonalenia jazdy

    2. latem natomiast rusz gdzieś dalej, ale gdzieś, gdzie będziesz czuł się bezpiecznie. Widzę, że jesteś z Nowego Sącza, zatem może na zachód przez Słowację, Czechy do Niemiec? Do Bawarii? Bawarię polecam z całego serca. To była moja pierwsza zagraniczna traska - też jeszcze wtedy niewiele umiałem ;) Drogi tam są dobre, górek trochę, ale bezpiecznych bez ostrych winkli, do oglądania mnóstwo miejsc..... a poza tym dobrze rozwinięta sieć noclegowa (campingi albo gasthofy - te drugie praktycznie w każdej wsi), piwko, kiełbaski i ceny wcale nie wygórowane ;)

  6. cześć kolego,

    chętnie bym do Ciebie dołączył, ale musiałbyś mi podać jakąś bliższą datę, kiedy chcesz wyjechać. Musiałbym jakoś do niej dopasować moją pracę. W ubiegłym roku przymierzałem się do zrobienia traski na Bałkany: Węgry, BiH, Chorwacja - przejazd Jadranską Magistralą i powrót przez Austrię i Niemcy http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/173449-do-jadranskiej-magistrali-i-z-powrotem/ ale niestety koniec końców nie pojechałem, więc może warto teraz odkurzyć temat....... ale broń Boże nie upieram się przy tej trasie:)

    Co do Twoich wymagań: dobry humor zazwyczaj mam, na rocku się znam (tym klasycznym i bardziej współczesnym), win jestem koneserem, piwo rozróżniam, więc chyba się nadaję ;) .....a i motocykle mamy tej samej marki ;)

    W tej chwili nie mogę Ci obiecać na 100%, ale jeśli zgramy się datami i wizją trasy, możemy pojechać razem.

  7. Cześć!

    jestem szczęśliwym posiadaczem R1200 GS, ale nie ADV.

    Jeśli chodzi o Twoje pytania, to moim zdaniem i z mojego doświadczenia muszę powiedzieć, że to idealna maszyna do podróży - tych bliższych, wokół komina i tych dalszych, ale w mieście jest raczej ciężki ;). I to dosłownie "ciężki" ze względu na swoją wagę, ciężki bo przeciskać się nim między samochodami ciężko, wysoki jest, a i promień skrętu dość duży.......

    Uwielbiam swoją "bawarkę", nie zamieniłbym na żaden inny (póki co ;)) ale do miasta nie polecam. Natomiast do podróżowania IDEALNY!!!!!!

    No chyba, że ktoś z kolegów ma inne zdanie..... ;)

  8. Pojawiłem się z tym tematem w innych wątkach, ale nie zgraliśmy albo terminów albo tras z innymi kolegami, dlatego wrzucam temat osobno:)

    Zatem:

    Planuję 10 dni - wyjazd 28/29 maja, powrót 6/7 czerwca i traskę: Polska - Słowacja - Węgry - Bośnia i Hercegowina - Chorwacja (jadranska magistrala) - kawałek Włoch - Austria (Grossglockner) - Niemcy - Polska. Jazda turystyczna, rozsądne prędkości, dzienne przebiegi ok. 400 km, unikanie autostrad. Co do kwot: nie chciałbym wydać więcej niż jakieś 3500 PLN. Noclegi: kwatery, pensjonaty, ale nie wykluczam nad Adriatykiem namiotu.

     

    Ktoś chciałby się podłączyć? We dwóch, trzech raźniej a i wieczorem, przy browarku jest do kogo gębę otworzyć ;)

     

  9. Cześć!

     

    Podłączę się pod wątek, gdyz w terminie (29)30.05 - 07.06 też planuje wolne i myslałem o podobnym kierunku - generalnie przełęcze aplejskie. Planuję zaczać od wschodu, od Słowenii. Dalej bez pospiechu zgóry na dół i pod górę :) Po drodze włoskie i austriackie winkle, może szwajcarski Jungfraujoch a na zakończenie Neuschwanstein. Oczywiście to plany. Wiele zalezy od pogody. W zeszłym roku plany były podobne a że w Alpach lało to wyszły Bałkany :)

     

    Też jestem za tym aby się zgrupować.

     

    Pozdrawiam

    A oszacowałeś jakoś finansowo taki wyjazd? W Bawarii byłem w ubiegłym roku, dojechałem własnie do Neuschwanstein. Fajnie było, choć sam zamek zdecydowanie przereklamowany :)

  10. Cześć witam Cię ziomalu,my wybieramy się na Bałkany w czerwcu od pierwszego lub do uzgodnienia ,jest już nas troje max szukamy do 6 osób 10 do 11 dni,wszyscy jesteśmy z Poznania wiek 28,40 i 46, jak będziesz zainteresowany proszę o info :)

     

    Witamy.

    Wybieramy się od 01.06.2015 na Bałkany trasa do uzgodnienia jesteśmy w 3 osoby solo wyjazd od 10 lub 11 dni my jesteśmy z Poznania moto Turystyki ,szukamy jeszcze 3 osoby chętni proszę pisać lub dzwonić 501 037 128

     

    Witamy.

    Wybieramy się od 01.06.2015 na Bałkany trasa do uzgodnienia jesteśmy w 3 osoby solo wyjazd 10 lub 11 dni my jesteśmy z Poznania, moto Turystyki ,szukamy jeszcze 3 osoby chętni proszę pisać lub dzwonić 501 037 128

     

    Cześć Kolego!

    temat cały czas aktualny, otwarty. Macie już zaplanowaną jakąś traskę?

  11. Cześć.

    Więc 30. tydzień to okres od 30 maja do 7 czerwca, jeśli liczyć poprzedzający weekend, który jest również wolny. Daje to 9 dni.

    Przyznam, że jak dla mnie, to trasa którą planujesz jest za długa. Chcesz przejechać wiele krajów, nie za dużo zobaczyć i na maksa w siodle siedzieć. Ja chciałbym jednak też trochę odpocząć w czasie tego wyjazdu oraz co nieco zobaczyć. Np. skupić się na Rumunii lub na Alpach.

    Co Ty na to? A inni forumowicze?

     

    Zatem 30.tydzień również jest dla mnie idealny:) możemy pogadać o tym:) Chciałbym "pyknąć" traskę o której pisałem, ale się nie upieram, choć jak napisałem wcześniej do @Tomasz1150 nie grzeje mnie zupełnie Albania na tamten kierunek się nie piszę.

    Oczywiście, jeśli ktoś z kolegów ma jeszcze inne propozycje, możemy połączyć siły :)

     

    Podstawą jednak chyba jest by wszyscy byli przekonani, że chcą jechać w tym samym kierunku, by potem jakichś kwasów i pretensji nie było ;)

  12. cześć kolego!

    23. tydzień to dokładnie od kiedy do kiedy? (nie mam pod ręką kalendarza z podziałem na tygodnie)

    Ja wstępnie planuję 10 dni, koniec maja/początek czerwca i traskę: Polska - Słowacja - Węgry - Bośnia i Hercegowina - Chorwacja (jadranska magistrala) - kawałek Włoch - Austria (Grossglockner) - Niemcy - Polska. 10 dni powinno styknąć, przy założeniu, że pierwsze i ostatnie 2 dni to dojazdówka na maksa. Co do kwot: nie chciałbym wydać więcej niż jakieś 3500/4000 PLN.

    Na razie jestem sam, może dołączy jeszcze koleżka, też z Poznania, ale jego szanse to na razie ok. 30% Może połączymy siły?

    Co prawda nie obiecam Ci dziś na 100%, że wszystko już zaklepane (w robocie zawsze może coś jeszcze wyskoczyć) ale trzeba od czegoś zacząć :wink:

    Co Ty na to?

  13. Jak wspomnialem-dostosuje sie i do terminu i do portfela:)

    Takich tras nie robilem ale motorem jezdze od malenkiego:) Do HUbertuza:mozna skrocic do 2 tygodni..kwota jaka moze by sie zamknela przy spaniu na dziko w namiotach i przez coachsurfing.. to moze tylko 3500-5000zl..

    Wstepnie nawiazalem juz pozytywne kontakty z Polakami mieszkajacymi wzdluz wybrzeza,wlasnie przez portal coachsurfing:)

    Najciekawsze jest to ze czekam na mojego GSa,ktory przyjdzie ze stanow za dwa miesiace:)

    Grzesiek, skoro jak piszesz, dostosujesz się do terminu i portfela :), to co powiesz na 10 dni, koniec maja/początek czerwca i traskę: Polska - Słowacja - Węgry - Bośnia i Hercegowina - Chorwacja (jadranska magistrala) - kawałek Włoch - Austria (Grossglockner) - Niemcy - Polska? 10 dni powinno styknąć, przy założeniu, że pierwsze i ostatnie 2 dni to dojazdówka na maksa. Co do kwot: nie chciałbym wydać więcej niż jakieś 3500/4000 PLN.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...