siema, mialem wypadek na biku :-x [bez kasku :buttrock: ],(ponioslo mnie na northshorze na dh w gorzowie wlkp. i bach na kamien ). zlamalem obojczyk(z przemieszczeniem i kilkoma odlamami), sk***ysyny nie wiedzieli co zrobic,ze 4 rodzaje gipsu mialem na sobie az wkoncu kosc mi na wierzch prawie wyszla to poszedlem do akademi medycznej do szczecina na operacje..... wyjeli mi z 1 cm kosci, zalozyli blache (wielkosci gumy orbit, troche wieksza) i przykrecili do kosci na 4 sruby :twisted: ....i za rok mi ja wyjma. teraz w takies smiesznej zbrojce chodze(jeszcze miesiac ponoc i drugie tyle rehabilitacji) mial ktos moze taki przypadek, ile dochodziliscie do siebie, ile po tym mozna wyjsc na rowermotor?? :?: czy jak kosc sie zrosnie to blacha przeszkadza w zyciu, ?????? :?: wiedzacych cos na ten temat prosze o wszelkie odpowiedzi, :!: pzdr